- Na tę chwilę już tylko metalowe zapory, wetknięte białe róże i dziesiątki policjantów przypominają o tym, co się działo minionej nocy - powiedział w środę rano Łukasz Wójcik, reporter TVN24. - Jak mówią policjanci, do żadnych poważnych incydentów związanych z zakłócaniem porządku czy zakłócaniem bezpieczeństwa nie dochodziło - dodał.Protesty na Wiejskiej mają związek z wprowadzanymi przez Prawo i Sprawiedliwość zmianami w sądownictwie. We wtorek Sejm obradował nad ustawą o Sądzie Najwyższym. Posiedzenie przerwano chwilę po północy, ma być wznowione o 9 rano.
Protesty przeciwko zmianom w sądownictwie
Protestujący zaczęli gromadzić się przed parlamentem we wtorek po południu. Około 20 z Wiejskiej przenieśli się przed Pałac Prezydencki. Tam - z przyniesionych świec i zniczy - utworzyli łańcuch światła. Apelowali w ten sposób do prezydenta Andrzeja Dudy, aby nie podpisywał ustaw związanych z reformą sądownictwa.Z Krakowskiego Przedmieścia po 22 manifestujący znów przeszli pod Sejm i tam kontynuowali protest. Część rozeszła się po północy, po przerwaniu prac parlamentarzystów. Niewielka grupa została na noc w zorganizowanym miasteczku namiotowym.
CZYTAJ NASZĄ RELACJĘ Z WTORKOWYM PROTESTÓW:
Protest w sprawie sądownictwa, wtorek
Protest w sprawie sądownictwa, wtorek
kw/r