Sytuacja miała miejsce w czwartek po południu. Po godzinie 16 funkcjonariusze patrolowali okolice cerkwi przy alei "Solidarności”. Tam zauważyli mężczyznę jadącego rowerem. Gdy ich zauważył, zatrzymał się i zaczął ich obserwować.
"Pił, ale dzień wcześniej"
Funkcjonariusze zapytali rowerzystę, czy potrzebuje pomocy, jednak ten odmówił i odjechał "falistym torem jazdy".
"Wskazywało to, że albo nie ma wprawy w poruszaniu się jednośladem, albo też znajduje się pod wpływem - podają strażnicy, którzy ruszyli za podejrzanie zachowującym się mężczyzną.
Choć rowerzysta miał problemy z wysławianiem się i wyczuwalna była od niego woń alkoholu, twierdził że pił, ale dzień wcześniej. I dodał, że dzień wcześniej wypożyczył też rower którym się poruszał.
Jak informują funkcjonariusze, pojazd miał wyrwany uchwyt mocujący koło do stojaka wypożyczalni. Po sprawdzeniu okazało się, że oznaczony jest jako "skradziony".
Rower został zwrócony na stację Veturilo, a mężczyzna zabrany na komisariat. Straż podaje, że badanie alkomatem potwierdziło, że w organizmie ma 2,5 promila alkoholu. Rowerzysta nie miał przy sobie dokumentów i oświadczył, że jest osobą bezdomną.
Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy też o zatrzymaniu pijanych 17-latków:
Pijani 17-latkowie zatrzymani
Pijani 17-latkowie zatrzymani
ab/ran
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Warszawie