Po decyzji sądu śledczy będą musieli sprawdzić, czy Mariusz Błaszczak, będąc szefem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, nie przekroczył swoich uprawnień.
Sprawa dotyczy również wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipiery.
Naruszenie przepisów prawa
- Sąd rejonowy w Warszawie uwzględnił zażalenie, które złożyliśmy w związku z decyzją prokuratury, która odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie zaanektowania placu Piłsudskiego - poinformował Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy ratusza.
- Bardzo nas to cieszy, dlatego że od początku stoimy na stanowisku, że przy całym procesie przejęcia placu Piłsudskiego mogło dojść do naruszenia przepisów prawa. Niestety wcześniej prokuratura tego nie zweryfikowała i sąd tę decyzję prokuratury uchylił - dodał Milczarczyk.
Sprawa w sądzie
Przypomnijmy, pod koniec października 2017 roku Mariusz Błaszczak uznał, że plac Piłsudskiego jest terenem zamkniętym. Plac został przekazany w zarząd wojewody, a niedługo potem stanął tam pomnik smoleński, co nie podobało się miastu.
Jak poinformował we wtorek szef gabinetu premiera Marek Suski, 10 listopada - również na placu Piłsudskiego - zostanie odsłonięty pomnik Lecha Kaczyńskiego.
kz/pm