Mieszkańcy Falenicy napisali petycję do Zakładu Linii Kolejowych. Skarżą się w niej na brak wygodnego naziemnego przejścia na stacji i proszą o zmiany. Informowaliśmy o tym na tvnwarszawa.pl ponad tydzień temu. Zwróciliśmy się wówczas też do kolejarzy z pytaniem, czy przychylą się do wniosku.
"Trwają rozmowy"
- Mogę powiedzieć tyle, że trwają rozmowy z władzami dzielnicy Wawer o zmianie sytuacji na stacji Falenica - informuje tvnwarszawa.pl Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP PLK. Na jakie zmiany mieszkańcy mogą liczyć? – Nie mogę podać żadnych szczegółowych informacji. Nie chciałbym powiedzieć nic zobowiązującego – mówi.
Nie wiadomo zatem, czy mieszkańcy wywalczą przejście naziemne. Chociaż takie rozwiązanie też jest brane pod uwagę, jego wprowadzenie wiąże się z wieloma ustaleniami - odpiera rzecznik. – Trzeba sprawdzić przede wszystkim bezpieczeństwo. Określić, jak będzie wyglądało dojście do ulicy. To wszystko dyskutowane jest w trakcie rozmów z dzielnicą - tłumaczy Łańcucki.
Będą podjazdy
Jak jednak udało nam się ustalić, na stacji mają na pewno powstać pochylnie dla niepełnosprawnych i rodziców z wózkami dziecięcymi.
Kiedy rozpocznie się wdrażanie ustaleń? Rzecznik nie chciał podać konkretnej daty. - Zrobimy to jak najszybciej - odpowiedział.
Skaczą na tory
Chociaż na stacji jest przejście podziemne, mieszkańcy nie chcą z niego korzystać. Według nich jest śmierdzące, niebezpieczne i nie ma dogodnych zjazdów, między innymi dla osób niepełnosprawnych. Dlatego wybierają, czasem nawet narażając życie, zamknięte obecnie przejście naziemne.
"Zdajemy sobie sprawę, że nie było to dotychczas oficjalne przejście, jednakże przez wiele lat mieszkańcy wykorzystywali je, bez zasadniczego sprzeciwu ze strony kolei" – możemy przeczytać w wystosowanej przez mieszkańców petycji. Pełną treść petycji znajdziesz tutaj.
Problem na stacji Warszawa Falenica
su/mz
Źródło zdjęcia głównego: Dawid Krysztofiński /tvnwarszawa.pl