Mieszkańcy Ursynowa zaskoczeni. Zarząd Transportu Miejskiego zmienił nagle zdanie i planuje pętlę autobusową zmienić na targowisko. Prawdopodobnie przeniesie się tam bazar "Na Dołku". To wydłuży mieszkańcom okolicy drogę do przystanku autobusowego.
Targowisko "Na Dołku" to jedno z pierwszych tego typu bazarów w dzielnicy. Można było tutaj kupić wszystko: futra, niemieckie telewizory czy japońskie magnetofony "jamniki". Kilka lat temu dzielnicę poruszyła informacja, że bazar musi ustąpić drogowcom, którzy wybudują na Ursynowie Południową Obwodnicę Warszawy.
Piotr Karczewski, radny Ursynowa i zarazem prezes stowarzyszenia kupców chciał przenieść targowisko na drugą stronę ulicy, ale protestowali mieszkańcy, a całe przedsięwzięcie z miesiąca na miesiąc wydawało się coraz bardziej odległe.
Teraz, Zarząd Transportu Miejskiego ogłosił konkurs na dzierżawę pętli autobusowej... pod targowisko.
Handel na pętli
"Cuda, Cuda na Ursynowie! Jeszcze nie tak dawno opinia ZTM była taka, że pętla przy Polaka jest niezbędna i jej funkcjonowanie jest niezbędne, a teren pozostanie w gestii ZTM. Aż tu nagle Cud nad cudy! Wszystko się zmieniło! Już nie jest potrzebna! Przystanki mogą przecież powstać na ulicach wokół budowy POW! Teren pętli trzeba wydzierżawić i to już, szybciutko! Co więcej! Można go wydzierżawić nie ma myjnię czy parking, ale tylko na handel! (dobrze, że ktoś się nie pomylił i nie wpisał, że tylko na Bazarek na Dołku…)" - czytamy na facebookowej grupie mieszkańców Ursynowa.
Komentarzy w podobnym tonie nie brakuje.
Do Zarządu Transportu Miejskiego w sprawie dzierżawy pętli redakcja tvnwarszawa.pl dzwoniła kilka razy. Ostatnio - dwa tygodnie temu Wiktor Paul z biura prasowego ZTM-u poinformował nas, że urzędnicy takiego planu nie mają. Teraz pojawiła się informacja, że teren będzie dzierżawiony na trzy lata (tyle potrwa budowa obwodnicy, a bazar "Na Dołku" będzie mógł wrócić do swojej poprzedniej lokalizacji). Oferty można składać do końca lipca, w sierpniu bazarek wyniesie się z Płaskowickiej.
Wykonawca gotowy
Cała sprawa dziwi tym bardziej, ponieważ już w lipcu na teren bazarku miała wejść firma Astaldi, wykonawca obwodnicy.
- Wykonawca Południowej Obwodnicy Warszawy, wielokrotnie informował zarówno zarządców targowiska, jak i mieszkańców dzielnicy Ursynów, że teren który zajmuje targowisko będzie potrzebny do realizacji prac od 01.07.2017, a targowisko może funkcjonować w tym miejscu najpóźniej do 30.06.2017 - informuje Mateusz Witczyński, rzecznik Astaldi. I dodaje, że 3 lipca firma rozpoczęła prace przygotowawcze. - Pomierzono i wykonano mapy przyszłych ogrodzeń terenu - mówi.
Tymczasem bazarek zostanie na rogu Płaskowickiej do końca lipca (do czasu zakończenia przetargu).
Piotr Karczewski w rozmowie z nami potwierdza, że kupcy wezmą udział w przetargu. O całym przedsięwzięciu mówi tak, jakby przetarg był rozstrzygnięty. - Na Pętli stanie około 50 straganów, głównie ze świeżymi owocami i warzywami - mówi wprost. Wizualizacji nie prześle, bo ich nie ma. - Czasu jest mało, trzeba zamawiać, kupować, ale na pewno bazarek będzie bardziej estetyczny. Będą to instalacje modułowe, które później przeniesiemy - mówi.
Aktywiści oburzeni
Zaskoczeni są też dzielnicowi aktywiści wspierający mieszkańców, którzy bazarku pod oknami nie chcieli. - To jest skandal. Ursynów pod rządami Roberta Kempy i Platformy Obywatelskiej zamienia się w republikę kolesiów. Niech mi teraz ktoś jeszcze powie, że nie ma tu konfliktu interesu. Dlaczego ZTM może wynająć pętle tylko na cele targowiska? Dlaczego nie na inne, np. parking, myjnię samochodową? - komentuje Piotr Skubiszewski ze stowarzyszenia "Otwarty Ursynów".
- Ordynarny skok na kasę w ramach sitwy. Oczekuję od burmistrza Kempy złożenia oferty na dzierżawę pętli. W tym miejscu przydałby się kawałek miejskiej zieleni, coś w rodzaju Dotleniacza niegdyś na pl. Grzybowskim - twierdzi były burmistrz dzielnicy, miejski rady Piotr Guział.
Burmistrz Ursynowa (PO) twierdzi, że nie jest stroną w sprawie i przenosin bazarku komentować nie chce.
kz/pm