"Mamy cwaniaka na warszawiaka", czyli Sopot odpowiada Warszawie. Utwór "Montelansino" będzie odpowiedzią na internetowy hit "Nie ma cwaniaka na warszawiaka", nagrany przez mieszkańców stolicy. Autorzy deklarują - wojny nie będzie, ewentualnie na poduchy - podaje tvn24.pl.
Premiera sopockiego klipu odbędzie się o północy 1 kwietnia.
Jak piszą twórcy "Montelansino" na swoim profilu na facebooku: "Zimowy poranek. Codzienne rutynowe czynności. Prysznic, parzenie kawy, odpalanie kompa. I tu pospolite ruszenie. W internecie pojawił się kawałek Telefony, refleksje, emocje. W konsekwencji, kilka osób rozbawionych poczuciem humoru warszawiaków, tak często goszczących w lecie na deptakach Trójmiasta, gromkim głosem zawyła "NIE MOŻEMY TEGO TAK ZOSTAWIĆ"!" I nie zostawili. Deklarują: "Mamy cwaniaka na warszawiaka".
Hit sieci
Piosenka "Nie ma cwaniaka na warszawiaka" bije rekordy popularności w internecie, na YouTube oglądano ją już ponad dwa i pół miliona razy. Utwór nagrany przez mieszkańców stolicy jest nową aranżacją utworu Stanisława Grzesiuka. Aktor Łukasz Garlicki wciela się w teledysku w warszawskie postacie: taksówkarza, Żyda, syrenkę, barmana i powstańca. Podobny pomysł mają artyści z Projektu Trójząb - Konrad Brodowski i Przemysław Reichel.
Jednak oni zamiast syrenki pokazują m. in. molo w Sopocie, Hel, Skwer Kościuszki w Gdyni, przystań rybacką w Sopocie i gdańską stocznię. I zapewniają, że nowy teledysk to nie warszawsko-trójmiejska wojna. - A jeżeli nawet wojna, to typowa wojna na poduchy - żartują współautorzy projektu.
W klipie będzie można obejrzeć między innymi aktora Mirosława Bakę i prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego.
tvn24.pl//mn/tr/par
Źródło zdjęcia głównego: | Newspix