W środę awaria sparaliżowała dworzec Centralny na około dwie godziny. Pasażerowie koczowali przed budynkiem, gdzie nie słychać było megafonów. Wielu nie wiedziało, co się dzieje. - Panował informacyjny chaos - relacjonował dziennikarz tvnwarszawa.pl Maciej Czerski.
Wielu podróżnych czekało przed dworcem, gdzie nie słychać było megafonów. Panował informacyjny chaos. - Ludzie pytają nas, co się dzieje, gdzie mają się udać - relacjonował Maciej Czerski.- Jest jednak akcent pozytywny. Pracownicy PKP Intercity rozdawali ludziom wodę.
- Mamy nadzieję, że przed popołudniowy szczytem, który zaczyna się o 14.00, wznowimy ruch i rozładujemy korek na torach - mówi rzecznik Grupy PKP Łukasz Kurpiewski. Pociągi zaczęły jeździć o 12.45.
Awaria na Centralnym i Śródmieściu
Dworzec Centralny sparaliżowała rano awaria prądu. Zaczęło się po godzinie 10.00. Ludzie utknęli w ciemnościach na peronach, a pociągi stoją w tunelach. Na miejscu są strażacy. Ewakuowano składy. Przed 12.00 udało się usunąć część awarii, a po 12.00 przywracano zasilanie. Przed 13.00 pasażerowie zaczęli wracać do pociągów. Składy ruszyły.
mz