W manifestacji, zorganizowanej w przeddzień rocznicy nocy kryształowej - pogromu Żydów w hitlerowskich Niemczech i Austrii - wzięli udział m. in. związkowcy z OPZZ, anarchiści, przedstawiciele ruchów lokatorskich i mniejszości seksualnych, działacze Pracowniczej Demokracji, Polskiej Partii Pracy, a także Koalicji Ateistycznej.
- Są tu ludzie o bardzo różnych poglądach. To protest przeciwko próbom odradzania się faszyzmu i nacjonalizmu w Polsce. Demonstrujemy przeciwko temu, co się działo w ostatnich latach na marszach nienawiści zwanych marszami niepodległości - powiedział PAP Filip Ilkowski z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.
- Jest to protest przeciwko próbom odradzania się faszyzmu, nacjonalizmu w Polsce. Demonstrujemy widząc, co się działo w ostatnich latach w marszach nienawiści zwanych marszami niepodległości. Są tu ludzie o bardzo różnych poglądach, których łączy, mówiąc krótko, sprzeciw wobec faszyzmu - powiedział PAP Filip Ilkowski z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.
Policja zabezpieczała przemarsz
Uczestnicy wyruszyli po 14.00 sprzed bramy Uniwersytetu Warszawskiego. - Idą Nowym Światem w kierunku placu Trzech Krzyży - relacjonował po 14.00 Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. - Jest spokojnie. Policja zabezpiecza manifestację - dodał.
Jak poinformowała policja, po godz. 16 demonstracja doszła na plac Zbawiciela. - Jest spokojnie. Uczestnicy zaczynają się rozchodzić - powiedział po godz. 16.30 Robert Opas z biura prasowego stołecznej policji.
Chwilę później demonstracja się zakończyła.
PAP przed 14.00 poinformował, że przed bramą UW doszło do "zamieszek". "Gazeta Wyborcza" z kolei pisze o incydencie, do którego doszło przed wyruszeniem manifestacji. Według relacji dziennikarzy do uczestników demonstracji podszedł mężczyzna, który trzymał flagę Związku Radzieckiego i krzyczał "komuniści", a ci mieli na niego napierać. Do akcji mieli wkroczyć też policjanci, którzy odsunęli mężczyznę na bok.
Manifestujący idą pod Tęczę
Marsz na ulicach Śródmieścia
6 mandatów
Policja początkowo informowała, że żadnej poważnej interwencji nie było i nikogo nie zatrzymano.
Po 15.00 Robert Opas ze stołecznej policji, przyznał jednak, że doszło do incydentu, a policja musiała oddzielić dwie grupy o innych poglądach. - Aby nie doszło do eskalacji konfliktu. Kilka osób zostało doprowadzonych do komisariatu - powiedział.
- Sześć osób zostało ukaranych mandatem karnym za używanie nieparlamentarnej mowy. Mandaty zostały przyjęte przez te osoby. A jedna osoba została zatrzymana w związku z naruszeniem nietykalności policjanta - dodał Opas.
Jak powiedział PAP rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek wobec trzech osób dodatkowo będą wszczynane czynności w kierunku propagowania ustroju totalitarnego.
Marsz pod hasłem "Razem Przeciwko Nacjonalizmowi" miał rozpocząć się w sobotę o godz. 13.00 przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego. Jak poinformował przed 14.00 Robert Opas, uczestnicy marszu znajdowali się przed bramą uczelni.
Według nieoficjalnych szacunków, zebrało się około 1000 osób.
Autobusy komunikacji miejskiej przed Uniwersytetem Warszawskim skręcały na objazdy. Jak informował Zarząd Transportu Miejskiego, w związku ze zgromadzeniem publicznym - na trasach autobusowych linii 107, 111, 116, 127, 128, 158, 171, 175, 180, 222, 503 występowały utrudnienia w ruchu.
"Razem Przeciwko Nacjonalizmowi"
Organizatorem manifestacji jest nieformalna koalicja "Razem Przeciwko Nacjonalizmowi", w skład której wchodzą m.in. 161 Crew, Antyfaszystowska Warszawa, Przychodnia Skłot, Kolektyw Syrena, Pracownicza Demokracja i Warszawska Federacja Anarchistyczna.
Manifestanci nieśli transparenty z hasłami:"Broń wolności; zwalczaj nacjonalizm", "Obudźmy miasto z koszmaru - odbierzmy faszystom ulice", "Wszyscy jesteśmy Antifa - inaczej się nie da".
Powiewały flagi z używanym od lat międzywojennych symbolem trzech strzał – oznaczającym teraz, jak wyjaśnili organizatorzy, sprzeciw wobec nacjonalizmu, faszyzmu i wojny, flagi Akcji Antyfaszystowskiej, czarno-czerwone sztandary anarchosyndykalistów i czarne flagi anarchistów; była też biało-czerwona z polskim godłem.
Demonstranci skandowali "Solidarność naszą bronią", "Idziemy prosto antyfaszystowsko", "Ostrzegamy warszawiaków: nie dokarmiać wszechpolaków", "Warszawa wolna od faszyzmu", "Chodźcie z nami antyfaszystami", "bez rządów, bez wojen, jesteśmy za pokojem".
W piątek ratusz poinformował o zgromadzeniach w stolicy, w związku z dniem Święta Niepodległości:
Szefowa miejskiego biura bezpieczeństwa o marszach
PAP/kś/su//mz