Dwie fiolki z nieznaną substancją zostały zabezpieczone w poniedziałek w Ministerstwie Sprawiedliwości. Były one dołączone do skierowanego do ministerstwa pisma. Na miejscu pracowały służby.
Jak poinformował rzecznik resortu Sebastian Kaleta, służby zabezpieczyły i zbadają ich zawartość. Policja prowadziła działania związane z przesyłką. - Znalazły się w niej dwie ampułki, trwa ustalanie, co zawierają. Nie ogłoszono ewakuacji budynku, nie ma utrudnień w ruchu - tłumaczył Robert Opas z Komendy Stołecznej Policji.
- Jeden z interesantów skierował pismo do ministerstwa. W jednym z załączników były dwie fiolki nieznanej substancji. Uruchomiono procedury, by zabezpieczyć substancję, przebadać ją. Służby podjęły czynności - powiedział Kaleta. - Pracownicy nie byli ewakuowani, ministerstwo funkcjonuje normalnie, nie ma powodu do niepokoju - zapewniał Kaleta. Rzecznik ministerstwa poinformował, że z treści i charakteru pisma interesanta wynika, że substancja nie jest groźna, ale w każdym takim przypadku muszą być wdrożone odpowiednie procedury. - Osnową pisma był spór w jednej z miejscowości. Interesant skarżył się na pewne elementy w sporze, jednym z nich była rzeczona substancja, która miałaby powodować uszczerbki w faunie i florze w miejscowości, gdzie mieszka interesant - powiedział Kaleta.
We wtorek stołeczna policja poinformowała, że substancja znajdująca się w fiolkach nie była groźna.
mw/ja