Radę Śródmieścia otworzył nowy wiceprezydent stolicy, Jarosław Jóźwiak. Już pierwszy wniosek zgłoszony przez radnych potwierdził utworzenie koalicji Platforma Obywatelska – Miasto jest Nasze. Radni przegłosowali włączenie do porządku obrad pierwszego posiedzenia punktów dotyczących wyboru burmistrza i jego zastępców.
Następnie przystąpiono do zgłoszeń kandydatów na przewodniczącego rady. Koalicja zgłosiła Michała Sasa z MJN, a PiS swojego radnego - Krzysztofa Górskiego.
Nowy przewodniczący
Jeszcze przed głosowaniem doszło do małego spięcia między partiami. Jeden z radnych PiS domagał się możliwości zadawania pytań kandydatom. Chciał dowiedzieć się jakie mają doświadczenie zawodowe oraz samorządowe.
– Mam za sobą 4 lata praktyki prawniczej, a w kwestiach samorządowych, zawsze znajdowałem się w opozycji do urzędników. Jednak myślę, że posiadam kompetencję by pełnić tę funkcję – mówił Sas.
Krzysztof Górski chwalił się swoim bogatym doświadczeniem samorządowym oraz życiowym. Nie przekonał jednak radnych. Koalicja PO i MJN stosunkiem głosów 14 do 10 przegłosowała kandydatura Michała Sasa na przewodniczącego rady. Opozycja musiała zadowolić się funkcją wiceprzewodniczącego, którą będzie sprawował właśnie Górski. Drugim wiceprzewodniczącym został radny PO Marcin Rolnik.
Burmistrz we wtorek?
Następnie PO i MJN zawnioskowały przerwę w obradach do przyszłego wtorku. Koalicja przegłosowała ten wniosek. Jak tłumaczyli nam radni, teraz PO i MJN będą ustalać między sobą skład zarządu dzielnicy.
– Przed pierwszą sesją podpisaliśmy porozumienie programowe. Wszystko odbywało się niemal do ostatniej chwili, więc nie udało nam się dogadać w kwestiach zarządu – powiedział nam Marcin Rolnik.
Radny PO dodał również, że nowy burmistrz zostanie wskazany przez jego partię, a jego wybór powinien nastąpić w przyszły wtorek. Nie chciał zdradzić personaliów.
– Nie chcieliśmy czekać na zwołanie drugiej sesji, dlatego przegłosowaliśmy dodatkowe punkty tej sesji. Dzięki temu szybciej uda nam się powołać burmistrza – tłumaczył Rolnik.
Pragmatyczna koalicja
Przedstawiciele Miasto jest Nasze zawiązanie koalicji tłumaczyli względami praktycznymi. – PO daje nam gwarancję skuteczności i realizacji naszych najważniejszych postulatów – powiedział nam Michał Sas. W podobnym tonie wypowiadali się inni aktywiści.
– To była pragmatyczna decyzja. Jeśli mamy być skuteczni, musimy działać razem z partią, która rządzi w stolicy – dodał Jan Śpiewak, przewodniczący Miasto jest Nasze. Jak udało nam się ustalić, MJN ma 4-5 kandydatów na stanowiska zastępców burmistrza, w tym gronie znajdują się dwie kobiety.
Ciastka dla nowych radnych
Na sesji nie obyło się bez drobnych złośliwości. Radni PiS przynieśli debiutantom z MJN wuzetki. W ubiegłym roku to właśnie aktywiści częstowali radnych nadgryzionymi ciastkami na nadzwyczajnej sesji rady dotyczącej kontrowersyjnej inwestycji przy Podwale 1 (nad trasą W-Z). – Witamy w gronie radnych – powiedział z przekąsem radny PiS Piotr Kazimierczak.
Opozycja przygotowała również plakat z połączonymi logotypami PO i MJN.
Aktywiści kluczem do koalicji
W Śródmieściu MJN był języczkiem u wagi. Komitet wprowadził tam czterech radnych. PO ma 11 mandatów, a PiS 10. By rządzić potrzeba 13 radnych. Jeszcze przed drugą turą wyborów na prezydenta Warszawy Jan Śpiewak zapewniał, że rozmowy prowadzi i z PO, i PiS, a wybór koalicjanta jest uzależniony od tego czy będzie on chciał realizować założenia programowe MJN. Mówiło się też, że chce zostać burmistrzem dzielnicy.
W poniedziałek Śpiewak oświadczył, że nie zamierza być burmistrzem. Długo też nie chciał zdradzić z kim MJN będzie w koalicji. Dopiero we wtorek po południu na jednym z portali społecznościowych aktywiści ogłosili, że zawiązali koalicję z PO.
jb/b
Jan Śpiewak o kandydacie na burmistrza
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock