Chodzi o cenną działkę w sąsiedztwie Sali Kongresowej - przedwojenny adres Chmielna 70. Miasto zwróciło teren w 2012 roku, ale okazało się, że byłemu właścicielowi przyznano już odszkodowanie za ten teren w latach 50., na mocy układu zawartego jeszcze przez rząd PRL z Królestwem Danii.Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów, o jakiej dokładnie kwocie jest mowa. Okazuje się, że rząd duński przyznał Holgerowi Martinowi 35 tys. duńskich koron. To część z 5,7 mln DKK, jaką Polska miała wypłacić za odszkodowania stronie duńskiej w ciągu 15 lat.
"Przyjęli odszkodowanie"
Mężczyzna pieniędzy nie przyjął. Ale środki były przelewane na konto specjalne w Narodowym Banku Danii.Holger Martin zmarł 16 kwietnia 1957 r."Po jego śmierci spadkobiercy postanowili, iż przyjmą odszkodowanie, dlatego też w marcu 1959 r. Ministerstwo Finansów Danii poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Danii, iż wysłało pismo do sądu zajmującego się spadkiem po Holgerze Martinie, w którym informowało, że w związku z przystąpieniem spadkobierców do Układu nastąpi przekazanie im dotychczas zgromadzonej kwoty odszkodowania za okres styczeń 1954 – styczeń 1959 r. w wysokości 6.426,76 DKK zdeponowanej w Narodowym Banku Danii" – informuje ministerstwo.Dodatkowo 4 kwietnia 1959 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Danii poinformowało Ambasadę Danii w Warszawie, iż spadkobiercy Holgera Martina zgodzili się przyjąć odszkodowanie i wypłacono im dotychczas zgromadzoną kwotę 6.426,76 DKK.
"Kolejne raty odszkodowania były następnie przekazywane spadkobiercom Holgera Martina co pół roku" – podaje ministerstwo finansów.
ZOBACZ CO O CHMIELNEJ MÓWIŁA PREZYDENT HANNA GRONKIEWICZ-WALTZ
kw/ran/r
Prezydent Warszawy o działce na pl. Defilad
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl