Jeden z najbardziej dramatycznych wypadków w tym roku miał miejsce latem na ulicy Żelaznej. Wtedy w zderzeniu dwóch samochodów zginęła matka z dzieckiem.
Przeżył tylko ojciec rodziny, który spiesząc się na urlop nie zauważył innego samochodu. - Cały czas przytulał to dziecko po zakończeniu akcji reanimacyjnej. Płakał i mówił, że dla niego życie się skończyło – opowiadał jeden z policjantów, który brał udział w akcji.
Inny, tragiczny w skutkach wypadek miał miejsce w Konstancinie. Chwilę przed szóstą rano kierowca samochodu zjechał ze swojego pasa i uderzył w nadjeżdżającego z naprzeciwka tira. Zginęły wtedy 3 osoby.
Takich wypadków, w których ginęli ludzie jak do tej pory było ponad 200, o blisko 50 mniej niż w ubiegłym roku.
Pilnują nielegalnych wyścigów
2010 to też drugie urodziny specjalnej grupy pościgowej. Brygada przeciwdziałania nielegalnym wyścigom ulicznym zatrudnia tylko najlepszych policjantów. Dysponują najlepszym sprzętem.
A wszystko po to, żeby walczyć z prawdziwą plagą warszawskich ulic: nieodpowiedzialnym motocyklistom. Niestety, nawet najlepiej wyposażeni funkcjonariusze nie są w stanie zapobiec wszystkim wypadkom z udziałem motocyklistów.
- Kończyny były odchylone w inne strony niż powinny. Głowa była po prostu zniekształcona, oderwana od korpusu. Jej części znajdowały się w kasku motocyklisty – wspomina jeden z wypadków Wojciech Pasieczny ze stołecznej drogówki.
Walka z pijanymi
Ten rok to czas walki z pijanymi na ulicach Warszawy. To kampania, nad którą TVN Warszawa miała wyłączny patronat. Niestety, było kilkuset takich, którzy wierzyli w swoje możliwości.
Leszek Dawidowiczaq/ec