Decyzją Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia liczba zespołów przeznaczona do transportu sanitarnego zakażonych COVID-19 została zmniejszona. Zdaniem przewodniczącego komisji zdrowia sejmiku Krzysztofa Strzałkowskiego na takie posunięcia jest jeszcze zbyt wcześnie. NFZ odpowiada, że w stosunku do poprzednich tygodni nastąpił znaczący spadek wyjazdów.
Informację o likwidacji dwóch dodatkowych karetek do transportu chorych na COVID-19 w Warszawie przekazał w środę za pośrednictwem Twittera przewodniczący Komisji Zdrowia w Sejmiku Wojewódzkim Krzysztof Strzałkowski.
"Decyzje @MUW_RP w sprawie ratownictwa zapadają niestety z dnia na dzień. Dziś do Meditrans #Warszawa wpłynęła dyspozycja likwidacji 2 dodatkowych karetek do obsługi pacjentów #Covid19 od... JUTRA. Czy naprawdę sytuacja jest tak dobra by to robić?" – napisał Strzałkowski.
"To nierozważna decyzja"
Rzecznik prasowy Meditransu Piotr Owczarski potwierdził, że do stołecznego pogotowia wpłynęła decyzja w tej sprawie. - Planowanie, organizowanie, koordynowanie systemu oraz nadzór nad systemem na terenie województwa to zadanie wojewody. W rejonie operacyjnym w Warszawie mamy zakontraktowanych 80 ambulansów. Przez całą dobę wszystkie nasze karetki pracują w terenie i są dostępne dla mieszkańców. Każda po otrzymaniu dyspozycji od dyspozytora bez zbędnej zwłoki wyjeżdża do pacjenta. Nie jesteśmy od oceniania zaleceń i poleceń wydawanych przez organy administracji rządowej właściwe w zakresie wykonywania zadań systemu, natomiast z naszego punktu widzenia, jest to decyzja trochę przedwczesna. Naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego ostrzegają bowiem, że kolejna, czwarta fala pandemii może pojawić się jesienią – powiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl Owczarski.
Krzysztof Strzałkowski uważa, że na takie posunięcia jest zdecydowanie zbyt wcześnie. - Taka decyzja jest bardzo nierozważna. Co prawda sytuacja jest o wiele lepsza niż na przełomie marca i kwietnia, jednak wciąż miejsca dla tych najciężej chorych, miejsca respiratorowe na Mazowszu są w znacznej części obłożone. Dzieci wracają do szkół, a to wywoła transmisję wirusa. Z taką decyzją należałoby się wstrzymać do dwóch tygodni po rozpoczęciu wakacji. Aby sprawdzić, czy ta transmisja będzie miała wpływ na funkcjonowanie systemu ratownictwa – ocenia Strzałkowski.
W piśmie skierowanym do dyrektora Meditransu Karola Bielskiego podpisanym przez Wojciecha Modzelewskiego, zastępcę dyrektora ds. Służb Mundurowych i Świadczeniobiorców Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia czytamy: w związku z przeprowadzoną analizą realizacji świadczeń transportu sanitarnego wykonywanego w związku z przeciwdziałaniem COVID-19 i przeznaczonego dla osób z podejrzeniem zakażenia SARS-CoV-2 lub osoby, u której stwierdzono zakażenie wirusem (…) wynika, iż na dzień dzisiejszy wykorzystanie poszczególnych zespołów funkcjonujących na terenie województwa mazowieckiego pozwala na zmniejszenie ich ogólnej liczby odpowiednio do obecnego zapotrzebowania.
Z treści pisma wynika, że od 13 maja utrzymane zostanie finansowanie funkcjonowanie dwóch jednoosobowych zespołów transportu sanitarnego, zamiast dotychczasowych czterech. Jednocześnie NFZ deklaruje, że w razie potrzeb liczba zespołów zostanie ponownie zwiększona.
Dlaczego decyzję o zmniejszeniu liczby zespołów podejmuje NFZ, a nie wojewoda? W odpowiedzi na jeden z wpisów Strzałkowskiego Mazowiecki Urząd Wojewódzki przekazuje, że transport sanitarny to nie to samo, co zespoły ratownictwa medycznego. "NFZ kontraktuje transport sanitarny bez udziału MUW" – napisano.
"Trudno utrzymywać w gotowości tak dużą liczbę zespołów"
Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy mazowieckiego NFZ twierdzi, że utrzymanie części dodatkowych zespołów tylko do transportu chorych na COVID nie ma w tej chwili uzasadnienia.
- Stopień wykorzystania zespołów transportu jest stale monitorowany i ich liczba dostosowywana do aktualnych rzeczywistych potrzeb. W okresie 4-10 maja odnotowano w stosunku do tygodni poprzednich znaczący spadek wyjazdów. I tak na przykład w przypadku transportu covidowego na każdy zespół (z 24 w całym województwie mazowieckim –red.) przypadał średnio 1,21 wyjazd na dobę – mówi Andrzej Troszyński. Podkreśla, że w okresie wysokiej zachorowalności, np. 23-29 marca, wykorzystanie zespołów covidowych wynosiło średnio 3,69 wyjazdu na dobę.
- Trudno utrzymywać w pełnej gotowości tak dużą liczbę zespołów, które mogą spełniać swoją rolę w odniesieniu do innych zadań. Jesteśmy zobowiązani do adekwatnego do sytuacji epidemicznej zabezpieczenia świadczeń dla pacjentów z zakażeniem COVID-19, a jednocześnie racjonalnego wydatkowania środków publicznych – tłumaczy Troszyński. I dodaje, że w całym województwie mazowieckim z 24 karetek, które do tej pory służyły tylko do transportu zakażonych lub z podejrzeniem zakażenia, zostało 16.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl