Nie żyje Tomasz Kowalczyk, wieloletni dyrektor katolickiego liceum im. Archutowskiego na Bielanach. Miał 51 lat, osierocił czworo dzieci. Mężczyzna tydzień temu uległ poważnemu wypadkowi podczas wspinaczki w Tatrach.
O śmierci dyrektora poinformowała szkoła we wtorek. "Dziś rano nasz Dyrektor zamieszkał w domu Pańskim. Za chwilę rozpocznie się Msza Św." - napisało liceum im. bł. ks. Romana Archutowskiego na Facebooku. Wcześniej przez kilka dni szkoła prosiła o modlitwy w intencji dyrektora.
Jak podał "Gość Warszawski", Kowalczyk 3 marca uległ ciężkiemu wypadkowi podczas wspinaczki w Tatrach. "W trakcie pokonywania drogi wspinaczkowej na Progu Mnichowym taternik odpadł od ściany i doznał poważnego urazu głowy. Ratownicy TOPR śmigłowcem przetransportowali go do szpitala w Zakopanem" - czytamy na portalu gazety. Mężczyzna zmarł kilka dni po operacji, w szpitalu w Nowym Targu.
"Tomasz zawsze kochał góry"
Jak przypomniał podczas mszy w intencji zmarłego ksiądz Wojciech Drozdowicz, Kowalczyk przez 14 lat pracował w liceum Archutowskiego - najpierw jako wicedyrektor, a potem jako dyrektor. - Tomek żył 51 lat. Módlmy się za te krótkie lata. To wspaniała postać, przyjaciel wielu z nas, również ja miałem zaszczyt często się z Tomaszem spotykać. Módlmy się też za Iwonkę, która została sama z czwórką dzieci - mówił Drozdowicz.
- Tomasz zawsze kochał góry, ale w ostatnich latach jakoś się do tych gór zbliżył. W różne wolne chwile wyjeżdżał w Tatry, żeby wspinać się na te góry. Wspinaczka górska to w tradycji biblijnej takie sięgnięcie nieba. Tym razem trasa prowadziła na górę Mnich. Ksiądz Kacper, który pracował w waszej szkole kilka lat, niedawno przechodził tą trasą i mówił, że to jest trasa uśmiechu, bo to jest łatwa trasa. Są tylko trudne dwa miejsca - początek i koniec - mówił ksiądz.
Dodał, że Kowalczyk odpadł od skały na początku wejścia. - W dosyć groźnym podejściu szedł jako drugi. Nieszczęście, że odpadł od ściany (...) Ten upadek zakończył się dzisiaj rano śmiercią - powiedział Drozdowicz. Podkreślił, że dyrektor w symboliczny sposób zdobył Mnicha. - Wszedł na ten szczyt gdzieś w innym wymiarze. Na ile Tomka znałem, to zawsze był blisko Pana Boga. Dzisiaj chciałem Panu Bogu dziękować za ten wysiłek Tomka, za jego wielkie serce, za wielką pokorę. Ufam, że jest tam gdzieś wysoko, na szczycie tego Mnicha i jeszcze wyżej - powiedział ksiądz.
W weekend informowaliśmy też o śmierci wicedyrektorki wolskiej szkoły podstawowej:
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps