Liczba śmiertelnych ofiar powodzi na pograniczu Indii i Bangladeszu wzrosła do blisko 40. Przez wielką wodą musiały uciec setki tysięcy ludzi. Zalanych jest wiele domów.
Po ulewnych opadach deszczu w północno-wschodnich Indiach i sąsiednim Bangladeszu doszło do powodzi i osunięć ziemi. W indyjskim stanie Tripura zginęły co najmniej 23 osoby, a ponad 65 tysięcy zostało zmuszonych do opuszczenia domów. Większość zgonów została spowodowana osuwiskami.
Bengalskie władze poinformowały w sobotę o co najmniej 15 zabitych. Prawie 200 tysięcy osób ewakuowano z zalanych terenów. Najbardziej dotknięte dystrykty w Bangladeszu to Feni, Moulvibazar, Habiganj, Kumilla i Ćottogram.
"Woda porwała wiele rzeczy"
Setki domów znalazły się pod wodą, a niektórzy mieszkańcy szukali schronienia, uciekając na dachy. Zginęło wiele zwierząt gospodarskich, są rozległe uszkodzenia budynków i infrastruktury, duże straty odnotowano w rolnictwie. Łącznie w Indiach i Bangladeszu powodzią zostało dotkniętych ponad sześć milionów ludzi.
- Wszystko jest zniszczone, wszystko przepadło. Woda sięgała nam do szyi - mówił jeden z mieszkańców, który wraz z rodziną musiał się ewakuować.
- Woda wdarła się do mojego domu i porwała wiele rzeczy, w tym ubrania, dokumenty - mówił inny z poszkodowanych.
Ogromne opady
W ciągu ostatnich kilku dni w części stanu Tripura i we wschodnim Bangladesz odnotowano intensywne opady deszczu wynoszące prawie 200 litrów na metr kwadratowy.
Rzeki przepływające po obu stronach granicy osiągnęły ekstremalnie wysoki poziom.
Źródło: Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MONIRUL ALAM