Trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,4 nawiedziło północne Chile przy granicy z Boliwią i Argentyną - podała amerykańska agencja geologiczna USGS. Nie ma informacji ofiarach lub większych zniszczeniach.
Pierwsze wstrząsy odnotowano w czwartek przed godziną 22 czasu lokalnego. Według USGS epicentrum trzęsienia znajdowało się 265 kilometrów na wschód od miasta portowego Antofagasta, na głębokości 126 km.
Wstrząsy były odczuwalne w sześciu prowincjach na północy kraju. W wyniku osuwania się kamieni ruch na niektórych drogach został zablokowany. Prezydent Chile Gabriel Boric przekazał w piątek nad ranem polskiego czasu, że nie ma informacji o ofiarach i poważniejszych zniszczeniach. Trzęsienie ziemi nie spowodowało również zagrożenia tsunami.
Najsilniejsze od ośmiu lat
W 2010 roku w wyniku wstrząsów o magnitudzie 8,8 i następującymi po nich falami tsunami zginęło w Chile 526 osób. Jak zauważa stacja ABC News, czwartkowe trzęsienie ziemi było najsilniejszym od ośmiu lat, gdy odnotowano wstrząsy o magnitudzie 7,6.
Chile jest położone w tak zwanym pacyficznym pierścieniu ognia - strefie częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych.
Źródło: Reuters, PAP, ABC News
Źródło zdjęcia głównego: USGS