W niedzielę w południowo-wschodniej Polsce panują trudne warunki pogodowe. Intensywne opady śniegu utrudniają podróżowanie, a strażacy mają pełne ręce roboty - śnieżyce uszkodziły wiele drzew. O niebezpieczeństwie, jakie z tym się wiąże, na własnej skórze przekonała się ekipa TVN24.
Drzewo na leśnej drodze
Jak opowiadał na antenie TVN24 reporter Paweł Łukasik, do zdarzenia doszło w okolicach miejscowości Rajskie na Małej Pętli Bieszczadzkiej. Gdy w niedzielne popołudnie ekipa TVN24 jechała do Polańczyka, by relacjonować sytuację pogodową na Podkarpaciu, ich drogę zagrodziło przewrócone drzewo.
Reporter połączył się z numerem alarmowym 112 i zgłosił zdarzenie, jednak jak dodał, w pewnym momencie były problemy z dodzwonieniem się. Po około 20 minutach na miejscu pojawili się strażacy, którzy sprawnie pocięli drzewo na kawałki i usunęli je z drogi.
- W ostatnim czasie, wczoraj, dzisiaj, co chwila jeździmy do zdarzeń przez intensywne opady śniegu - opowiadał reporterowi dowódca załogi strażackiej. - Przeważnie do powalonych drzew. Idzie sprawnie, nie ma komplikacji - dodał.
Autorka/Autor: ast
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24