Pewna Amerykanka idąc jedną z ulic Oklahoma City natrafiła na zmarzniętego jastrzębia, który nie mógł wzbić się w powietrze. Dzięki jej natychmiastowej reakcji, są duże szanse na to, że ptak powróci na łono natury.
W sobotę nad Oklahomą przesuwał się potężny system burzy śnieżnej, który prócz śniegu, przyniósł ze sobą opady marznącego deszczu i silny wiatr. W efekcie tego znacznie pogorszyły się warunki na drogach, a z drzew spadały gałęzie, które niszczyły samochody i zrywały linie energetyczne.
Zmarznięty jastrząb niczym posąg
Jak się jednak okazało, przez pogorszenie warunków atmosferycznych cierpieli nie tylko ludzie, ale i zwierzęta. Na jednej z ulic Oklahoma City pewna kobieta zauważyła zmarzniętego jastrzębia. Na początku myślała, że to pomnik, jednak kiedy podeszła bliżej okazało się, że to żywy ptak, który nie może latać.
- Zastanawiałam się, co to takiego. Wiedziałam, że to ptak, ale dopiero jak podeszliśmy bliżej, okazało się, że żyje. Staraliśmy się zrobić wszystko, żeby mu pomóc - wyjaśniła kobieta.
Weterynarze rozpoczęli rehabilitację
Amerykanka skontaktowała się z służbami weterynaryjnymi, które natychmiast stawiły się po zwierzę. Przetransportowali je do ośrodka i rozpoczęli rehabilitację. Kiedy wyzdrowieje, jastrząb zostanie wypuszczony na wolność.
Weterynarze podkreślają jednak, że zwierzę prawdopodobnie nie pochodzi z tej części kraju. Z reguły jastrzębie zamieszkują strefę lasu iglastego na półkuli północnej.
Autor: kt//tka / Źródło: ENEX, www.news9.com