Od listopada, za sprawą powodzi, mieszkańcy australijskiej Nowej Południowej Walii są odcięci od świata. Niebezpieczeństwo, że rzeki Namoi i Barwon wyleją, wciąż istnieje. Na zdjęciach satelitarnych NASA widać jak zmieniła się sytuacja w Australii na przestrzeni zaledwie pięciu dni.
Sytuacja jest dramatyczna. W piątek australijska telewizja ABC News podała, że woda z rzeki Namoi zaczęła wycofywać się z okolic miasteczka Wee Waa. Jej poziom wzrastał natomiast w pobliżu Pilingi. Tereny pomiędzy Bellata a Rowena pozostawały kompletnie zalane, a stojąca woda zamieniała się w bagno niedaleko miejscowości Garah.
Hydrolodzy wypowiadający się dla ABC News podkreślają, że w ciągu najbliższych dni rzeki dalej będą wylewać.
Zdjęcia satelitarne z dwóch dni
Zdjęcia, wykonane kolejno 28 listopada i 2 grudnia przez należący do NASA radiospektrometr MODIS dokumentują, jak na przestrzeni zaledwie kilku dni zmieniła się sytuacja w Nowej Południowej Walii. Widać, że fala powodziowa przemieszczała się w kierunku zachodnim.
Uwagę przykuwają ponadto różne odcienie koloru wody. Wyraźnie widać, że niebieski 28 listopada był dużo jaśniejszy. Prawdopodobnie dlatego, że woda miała wtedy mniejszą głębokość.
Autor: map//aq / Źródło: NASA