Do awarii doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Komputer udało się uruchomić, ale nie oznacza to wcale, że wszystko jest już w porządku. Robot do końca kwietnia nie będzie działał z pełną mocą.
Curiosity znów działa, jednak nie z pełną mocą, jak donosi NASA. W ciągu ostatnich trzech tygodni w pracy dwóch komputerów łazika marsjańskiego, głównego "A" i zapasowego "B", wystąpiły zakłócenia.
To już druga awaria
Najnowsza awaria, dotycząca komputera zapasowego "B", nastąpiła w nocy z niedzieli na poniedziałek, kiedy Curiosity próbował przesłać na Ziemię dane radiowe, jak poinformował John Grotzinger z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego (California Institute of Technology). Warto zaznaczyć, że komputer "B" pełnił fukcję komputera głównego po tym, jak pod koniec lutego doszło do awarii komputera "A". Przez nową awarię Curiosity znów musiał pracować w trybie awaryjnym, co oznacza, że teraz komputerem zapasowym stał się komputer "A".
Czas na przerwę
NASA poinformowała we wtorek 19 marca, że po ustaleniu, co jest nie tak z komputerem "B", ponownie udało się go uruchomić. To nie oznacza wcale, że Curiosity działa działa (i będzie działał) z pełną mocą. Po pierwsze łazik nadal "dochodzi do siebie" po awarii z końca lutego, po drugie - przez cały kwiecień ma obowiązywać zakaz wysyłania komend do Curiosity. W tym miesiącu Mars i Słońce znajdą się w takiej pozycji względem siebie, że działanie Curiosity ponownie może zostać zakłócone.
Autor: map/mj / Źródło: space.com, Reuters