Dramatyczne chwile przeżyli widzowie, którzy zebrali się w okolicach jednego z niemieckich lotnisk, żeby podziwiać ostatnie lądowanie wojskowego samolotu wycofanego ze służby. Pilot miał problem z trafieniem w pas lotniska i niewiele brakowało, by uderzył w tłum gapiów. Jedno z nagrań z tego wydarzenia obiegło media w tym tygodniu.
Około tysiąca osób przyszło zobaczyć w październiku tego roku, jak Transall C-160 - samolot wojskowy, który Niemcy wycofują właśnie z eksploatacji, po raz ostatni ląduje na lotnisku w Ballenstedt w środkowej części kraju.
Prawdziwe widowisko zapewnił tłumom pilot maszyny, która - jak podaje Daily Mail - ma trafić na muzealną wystawę. Pilot już w trakcie wykonywania podejścia do lądowania powiadomił wieżę kontrolną, że z perspektywy swojego kokpitu nie może dostrzec początku pasa startowego.
Przestraszeni i śmiałkowie
Maszyna dotknęła ziemi przed pasem, uderzając kołami o biegnącą w poprzek boczną drogę, na której zgromadzili się widzowie. Nieoczekiwany manewr pilota sprawił, że tłum rozpierzchł się w jednej chwili. Zdarzyli się jednak i odważni, którzy nie bacząc na niebezpieczeństwo, jakie wiązało się ze zbliżającym do nich samolotem, do końca filmowali lądowanie 31-tonowej maszyny.
Jedno z nagrań w tym tygodniu często pojawiało się w mediach. Dwoje ze śmiałych obserwatorów o mały włos nie zostało zgniecionych przez koła samolotu. Tylko cudem nikomu nic się nie stało.
Samolot typu Transall C-160 to maszyna transportowa produkowana od 1967 roku przez francusko-niemiecki koncern Transporter Allianz. Używany był przez armię niemiecką i franuską oraz siły zbrojne Turcji i Afryki Południowej. Może zabrać 93 żołnierzy lub ładunek o masie do 16 000 kg.
Autor: map/mj / Źródło: Daily Mail