Nad Filipiny dotarł tajfun. Przyniósł on ulewne deszcze, silny wiatr osiągający prędkość 255 km/h oraz duże zniszczenia w infrastrukturze. Żywioł zagraża stolicy.
Super tajfun Nock-ten uderzył w niedzielę. Wcześniej władze ewakuowały tysiące mieszkańców z nisko położonych terenów wschodnich prowincji.
O godz. 20 czasu lokalnego władze podały, że tajfun uderzył w Bato, w prowincji Catanduanes, położonej na południowy wschód od stolicy.
Tajfun spowodował awarie linii elektrycznych. Nie ma doniesień o ofiarach.
Silny wiatr
Prędkość wiatru w tajfunie osiągała ok. 185 km/h, a w porywach dochodziła nawet do 255 km/h. W związku z tym, w niedzielę wieczorem na półwyspie Bicol ogłoszono najwyższy alert pogodowy.
Tajfun uderzył także w prowincję Camarines Sur. Wtedy prędkość wiatru spadła, do ok. 175 km/h.
Ewakuacje
"Nadal się modlimy, myślimy pozytywnie i pozostajemy czujni" - napisał w poście na swoim koncie Instagram gubernator tej prowincji Luis Miguel Villafuerte.
Ten sam gubernator podał na Twitterze, że w sobotę ewakuowano 50 tysięcy rodzin.
Około 218 tysięcy osób uciekło do centrów ewakuacyjnych po tym, jak władze ostrzegły przed sztormem i powodzią, które mogły wystąpić na wsiach nadbrzeżnych i obszarach nisko położonych.
W niektórych miejscach transport morski, lądowy i lotniczy został zawieszony, co utrudniło ludziom dostanie się do swoich rodzin, aby wspólnie spędzić święta.
Oko tajfunu znajdzie się w pobliżu Manili w poniedziałek po południu. Są obawy, że to zjawisko może spowodować powódź w stolicy. Manila jest jednym z najgęściej zaludnionych miast w kraju.
Autor: AP//tka / Źródło: Reuters, CNN