Silna zamieć śnieżna zaatakowała we wtorek północną japońską wyspę Hokkaido. Bez prądu zostały tysiące domów, a silny wiatr zrywał dachy, powalał drzewa i latarnie. Śniegowi i wichurze towarzyszyły też budzące zdziwienie mieszkańców wyładowania atmosferyczne.
Gwałtowne zjawiska pogodowe dały się we znaki w stolicy regionu - Sapooro. Uderzenie zimy było na tyle nietypowe, że przyniosło ze sobą burze z piorunami. - To niewiarygodne, słyszeć w tym czasie grzmot - dziwił się nietypowej śnieżycy jeden z mieszkańców.
Zamieć i wiatr spowodowały spore kłopoty także w położonym na południe od Sapporo mieście Muroran. Tam silny wiatr powalał drzewa, przewracał latarnie uliczne i zrywał dachy.
Stanęły pociągi i loty
Według lokalnych mediów z powodu awarii wywołanych przez zamieć bez prądu było 40 tys. domów. Śnieżyca wstrzymała też loty na międzynarodowym lotnisku Chitose, a z powodu pogarszających się w ciągu dnia warunków nie działały regionalne linie kolejowe.
Japońska agencja meteorologiczna ostrzegła mieszkańców, żeby przygotowali się na więcej silnego wiatru, intensywne opady śniegu i burze z piorunami. Jak wyjaśniają, za ich nadejście odpowiada układ niskiego ciśnienia nad wyspami. Według meteorologów mieszkańcy Hokkaido nie mogą liczyć na poprawę pogody przed środą.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV