Setki młodych wygłodzonych lwów morskich pojawiły się na wybrzeżu Kalifornii. W regionie, jak zaznaczają amerykańscy eksperci, panuje "nadzwyczajna umieralność" tych zwierząt.
Na plaże południa amerykańskiego stanu Kalifornia, pod koniec ubiegłego tygodnia ocean wyrzucił setki umierających z głodu młodych lwów morskich. Pracownicy służb ratunkowych mają pełne ręce roboty, a badacze zastanawiają się, co stoi za tym, że zwierzęta te pojawiły się na piasku.
Być może lwy morskie, które aktualnie przebywają w schroniskach dla ssaków morskich, wylądowały na lądzie dlatego, że poszukiwały pożywienia. Już w ubiegłym roku zaznaczano, że tej wiosny sardeli i sardynek może być w wodach mało, a to przecież podstawa diety kalifornijskich lwów morskich. Ponadto podano, że młode ważyły po 17 kg, co oznacza, że były znacznie niedożywione - powinny ważyć 27 kg.
Miały zbyt mało tłuszczu
Jak zaznaczyła w wywiadzie dla amerykańskich mediów Sharon Melin, biolog z National Marine Fisheries Service w Seattle, dla lwów morskich droga na ląd była wyczerpująca.
- Zwierzęta te przebyły bardzo długą podróż, a były przecież bardzo małe. Miały mało tłuszczu, który chroniłby je przed zimną wodą. Zauważyliśmy też, że są odwodnione, ale to często towarzyszy wychudzeniu. Były naprawdę w bardzo złym stanie - powiedziała znawczyni.
"Nadzwyczajna umieralność"
W ostatnich miesiącach na wybrzeżu Kalifornii obserwuje się, jak zaznacza Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (National Oceanic and Atmospheric Administration), "nadzwyczajną umieralność lwów morskich.
- Aż 45 procent lwów morskich, które urodziły się w czerwcu u wybrzeży Kalifornii, zdechło - podała Sharon Melin, biolog z National Marine Fisheries Service w Seattle, dodając, że zazwyczaj zdycha ich jedna trzecia.
Autor: map//tka / Źródło: enennews.com