Zgodnie z naszymi zapowiedziami mamy gorący koniec maja. Temperatury są prawdziwie letnie.
Trzydziestostopniowy upał późną wiosną "zawdzięczamy" afrykańskiemu powietrzu, które dotarło do Polski i jeszcze przez moment tu pozostanie.
Sprzyja temu niż, który znajduje się na zachód od naszych granic. To właśnie on zagarnia do nas z południa upał wprost z północnej Afryki. W tym samym czasie kiedy nam jest gorąco, na zachodzie Europy jest dużo zimniej. Tam po zachodniej stronie wspomnianego niżu płynie chłód z północy (patrz mapa)
Przed nami gorący początek tygodnia – będzie aż 30 stopni. Później, to znaczy w pierwszych dniach czerwca, temperatura trochę spadnie, ale nadal będzie ciepło, a nawet bardzo ciepło, bo od ok. 20 stopni na północy do 26 na południu.
Taka lub podobna temperatura utrzyma się do 10 czerwca, a potem znowu zrobi się upalnie. Nowa fala upałów może być większa od obecnej i nie da się wykluczyć nawet 32 stopni.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo