Jeśli myślicie, że polskie plaże są zatłoczone, spójrzcie na Holandię. Tamtejsze kurorty pękają w szwach w te upalne dni. Ale fala gorąca dokucza niemal w całej Europie. Jak się okazuje, to dopiero wstęp do tego co ma się wydarzyć do końca tygodnia. Synoptycy prognozują, że słupki rtęci poszybują jeszcze wyżej i przekroczą 40 st. C.
Upały wcale nie wystraszyły Holendrów. Tysiące ludzi postanowiło skorzystać ze słonecznej aury i tłumnie spędzili czas na świeżym powietrzu. Największą popularnością cieszyły się oczywiście plaże. Jako dowód mogą posłużyć zdjęcia z holenderskiego kurortu Zandvoort.
Podobnie było nad polskim morzem. Plaże na Pomorzu przeżyły prawdziwe oblężenie.
Na ratunek woda
Podobny entuzjazm panuje we Francji. Jeden z mieszkańców Paryża nie mógł się nachwalić panującej aury. - Pogoda jest wspaniała. Na szczęście tutaj jest bardzo przyjemny wiatr, więc czujemy się dobrze. Jeśli chcemy się schłodzić możemy nawet wejść do wody - zachwalał.
To właśnie woda, choć nie tylko ta w akwenach, okazuje sie skuteczną bronią w walce z wysokimi temperaturami. - Teraz trzeba pić dużo napojów. Najlepiej, żeby były mocno schłodzone. Polecam wodę z dużą ilością lodu - zalecała jedna z mieszkanek stolicy Francji.
Najgorsze dopiero nadejdzie
Arleta Unton-Pyziołek, synoptyk TVN Meteo, jest zdania, że to dopiero początek prawdziwej fali upałów.
- Najcieplejsze dni dopiero przed nami. Masy gorącego powietrza przemieszczają się z zachodu na wschód. Rekord ciepła padnie prawdopodobnie w przyszły weekend na Bałkanach. Temperatura powinna wtedy znowu przekroczyć 40 st. C - powiedziała w niedzielę meteorolog i dodała, że upalna aura utrzyma się w Europie niemal do końca sierpnia.
Europa Środkowa w gotowości
Podobnego zdania są synoptycy Austrii, Czech, Słowacji i Węgier, którzy ostrzegają przed kolejnym atakiem tropikalnych upałów. W niedzielę w Europie Środkowej padały rekordy ciepła. W poniedziałek słupek rtęci ma przekroczyć 38 stopni w cieniu.
Na terenie Węgier obowiązuje najwyższy, czerwony alarm zagrożenia. Po południu w Budapeszcie temperatura przekroczyła 37 stopni w cieniu. Takich upałów w sierpniu nie notowano od 70 lat. Węgierskie szpitale udzieliły pomocy kilkuset osobom. Liczba nagłych zasłabnięć wzrosła o 50 procent.
Fala tropikalnych upałów zalała również Czechy. W Pradze odnotowano 36,4 stopnia w cieniu. W całym kraju strażacy walczą z pożarami lasów. Straty materialne szacuje się już na kilka milionów koron.
Prognozy nie są korzystne. W we wtorek będzie jeszcze cieplej. Również w nocy temperatura nie spadnie poniżej 25 stopni.
Autor: adsz/rs / Źródło: TVN Meteo, PAP