Nad Pekinem od kilku dni unosi się gęsty smog, dlatego władze postanowiły podnieść stopień zagrożenia przed zanieczyszczeniami. Obecnie obowiązuje tam tzw. pomarańczowy alarm. Mimo tego nie wszyscy zgadzają się z decyzją władz. - Czy poziom stężenia zanieczyszczeń pyłem PM2,5 musi eksplodować, żeby wprowadzony został czerwony stopień zagrożenia? - pytają mieszkańcy.
Od czwartku nad Pekinem zalega gęsty smog. Poziom stężenia zanieczyszczeń znacznie przekroczył wszelkie dozwolone normy, dlatego władze postanowiły działać.
Miejskie Biuro Ochrony Środowiska w Pekinie poinformowało na swojej stronie internetowej, że podniesiony został stopień zagrożenia z pierwszego na drugi (w skali czterostopniowej, rosnącej).
Niezadowoleni mieszkańcy Pekinu
Pomarańczowy stopień zagrożenia, który obecnie obowiązuje w chińskiej stolicy, jedynie zaleca nauczycielom szkół i przedszkoli, by nie opuszczali budynków. Jak na razie jednak we wszystkich placówkach zajęcia się odbywają.
Nie wszyscy mieszkańcy są usatysfakcjonowani drugim stopniem zagrożenia.
- Czy poziom stężenia zanieczyszczeń pyłem PM2,5 musi eksplodować, żeby wprowadzony został czerwony stopień zagrożenia? - pytają mieszkańcy.
Niebezpiecznie przekroczone normy
W sobotę rano w Pekinie poziom stężenia szkodliwego pyłu PM2,5 (zawieszone w powietrzu cząsteczki stałe i ciekłe, o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra) wyniósł 350 mikrogramów cząsteczek na metr sześcienny. Według Światowej Organizacji Zdrowia, już poziom zanieczyszczeń powietrza przekraczający 20 mikrogramów cząsteczek na metr sześcienny jest niebezpieczny dla zdrowia.
"Martwimy się o naszych rodziców"
- Zanim opuścimy nasze domy, musimy sprawdzać sytuację pogodową. Pogoda ma ogromny wpływ na nasze życie. Martwimy się o zdrowie naszych rodziców. Są coraz starsi i coraz słabsi. Starzejący się ludzie są szczególnie narażeni na choroby układu oddechowego. Nie można im pomóc. Oni mieszkają w Pekinie od urodzenia, nie można ich poprosić o przeprowadzkę. Tutaj się rodzą i tutaj muszą umrzeć - powiedział jeden z mieszkańców Pekinu.
Mieszkańcy skłonni do przeprowadzki
Z kolei młodsi mieszkańcy chińskiej stolicy coraz częściej zastanawiają się nad przeprowadzką.
- Skończyłem szkołę w 2011 roku i wtedy też przyjechałem do Pekinu. Trzy lata temu pogoda tutaj była całkiem dobra, choć niepokoiły mnie burze piaskowe. Niestety teraz problemem jest smog. Kiedyś bardzo dużo ćwiczyłem na zewnątrz, teraz zazwyczaj uprawiam sporty halowe. Jeśli taka sytuacja się utrzyma, przeniosę się do innego miasta - dodał 25 letni mężczyzna.
Według prognoz smog będzie utrzymywać się do przyszłego tygodnia, dlatego władze alarmują do mieszkańców, by nie korzystali z samochodów.
Wprowadzono kontrole emisji zanieczyszczeń
Chińskie miasta znajdują się w czołówce niechlubnego rankingu najbardziej zanieczyszczonych miejsc świata. Władze kraju dostrzegają rosnący problem i coraz większe niezadowolenie społeczeństwa, dlatego pracują nad szeregiem projektów i planów, które miałyby ograniczyć stopień zanieczyszczenia.
Państwowa Agencja informacyjna Xinhua poinformowała, że władze Pekinu zaczęły wysyłać inspektorów, którzy kontrolują fabryki znajdujące się w stolicy i okolicach. Jeśli okaże się, że gdzieś naruszono zasady emisji zanieczyszczeń, nałożona zostanie grzywna.
Autor: kt/map / Źródło: Reuters TV