Już niedługo w Poznaniu odbędzie się kolejna edycja Wings for Life. To wyjątkowy charytatywny bieg, który nie ma określonej liczby kilometrów. Uczestnicy biegną dopóki nie złapie ich meta. O tym jak wygląda taki bieg, opowiadali goście "Wstajesz i Weekend" Damian Bąbol i Monika Pyrek.
- Ten bieg ma swój urok, nawet jak ktoś nie jest przygotowany to spokojnie może przyjść na "żywca" i pobiec i też będzie to piękna przygoda - mówi o biegu Wings for Life Monika Pyrek, polska lekkoatletka. - To jest wyjątkowość tego biegu, nie ma ostatniego tak naprawdę - dodaje Damian Bąbol, biegacz i triathlonista z PolskaBiega.pl.
Jak Forrest Gump
- Można przebiec obojętnie jaki dystans i naprawdę czerpać z tej imprezy niesamowitą frajdę. Ci, którzy chcą się ścigać, będą się ścigać - wyjaśnia ideę biegu Damian Bąbol. - Można się poczuć jak Forrest Gump, nawet był taki zamysł tej imprezy, żeby na początku biec pierwszy założony kilometr do przecznicy, a później jak najdalej - tłumaczy. Bąbol, który założył swoją drużynę Polska Biega, do której można się przyłączać, założył, że podczas Wings For Life przebiegnie przynajmniej 15 km. - Dlatego tyle, bo chcę, żebyśmy podczas biegu przede wszystkim dobrze się bawili - zachęca. - Tych 15 kilometrów to może być maksimum dla osób, które pierwszy raz będą brać udział w takiej imprezie - dodaje.
Często zdarza się, że uczestnicy pokonują większy dystans. - To jest niesamowite, praktycznie wszyscy, którzy zakładają ile chcą przebiec, biegną kilkanaście kilometrów dalej - cieszy się Bąbol.
- Co roku widzę nowych ludzi, ale też stałych bywalców - mówi Monika Pyrek, dla której tegoroczny bieg będzie już czwartym startem. - W swojej ekipie mam i "człapaczy" i "truchtaczy" Najważniejsza jest świadomość, że komuś można w ten sposób pomóc - śmieje się.
Wyjątkowy uczestnik
Wśród zawodników Wings for Life znajduje się 17-letni Adam, który dla wszystkich może być inspiracją. Chłopak wraca do zdrowia po wygranej walce z rakiem. Kiedyś pokonanie centymetrowego progu było dla niego ogromną przeszkodą - teraz regularnie melduje się na starcie biegu Wings for Life. Pierwszy raz dwa lata temu Adam jeszcze był na wózku, w ubiegłym roku o własnych siłach przeszedł 1,5 kilometra. W tym roku zamierza pobić ten wynik.
Szczytny cel
Podczas biegu najważniejszy jest cel - Wings for Life pomaga fundacji, która zbiera pieniądze na badania nad przerwanym rdzeniem kręgowy.
Start biegu Wings for Life World Run już 7 maja.
Autor: agr/map / Źródło: tvn24