Kosmiczny lot na Marsa to skomplikowana sprawa. Jednak - jak zauważają naukowcy - najtrudniejszą kwestią będzie powrót z Czerwonej Planety. Głównym problemem jest zapewnienie wystarczającej ilości paliwa na podróż powrotną. Pracownicy NASA rozwiązanie spróbują znaleźć "na miejscu".
Jeden z członków zespołu NASA - Kurt Leucht w artykule na "IEEE Spectrum" stwierdził, że agencja kosmiczna pracuje nad rozwiązaniem umożliwiającym kursowanie pomiędzy Ziemią a Marsem bez obaw o niedobór paliwa. Ma nadzieję, że załogi przyszłych misji zaczną eksploatować Czerwoną Planetę i z jej powierzchni dzięki zaawansowanym robotom wydobędą paliwo.
Mieszanka kosmiczna
Żeby jednak umożliwić ludzkie misje, NASA chce najpierw pobierać wodę z regolitu, czyli luźnej, zwietrzałej skały, która dzięki warstwie tlenku żelaza ma charakterystyczny, rdzawy kolor. Zdaniem specjalistów zawiera ona śladowe ilości wody, która ma być rozbijana na wodór i tlen w procesie elektrolizy.
Naukowcy zamierzają połączyć uzyskany wodór i węgiel, który można znaleźć na Marsie. Poszukiwanie go nie jest trudne, ponieważ marsjańska atmosfera składa się w 96 procentach z dwutlenku węgla.
W wyniku reakcji chemicznej, nazywanej reakcją Sabatiera, powstanie metan, który może działać dokładnie tak jak paliwo rakietowe. Zostanie także woda, która będzie efektem ubocznym.
Zespół Leutcha nazwał ten system ISRU, od słów "in situ resource utilization", co w dosłownym tłumaczeniu oznacza "wykorzystywanie zasobów na miejscu".
"Opowiedzieć historię"
- Ta technologia pewnego dnia pozwoli ludziom żyć i pracować na Marsie, a potem wrócić na Ziemię, aby opowiedzieć historię - mówił Leucht.
NASA planuje wysłać sprzęt systemu ISRU razem z robotami zbierającymi glebę z czerwonej planety. Jeśli operacje się powiodą, naukowcy będą mieć mniej obaw przed wysłaniem na Marsa misji z udziałem ludzi. Dzięki ISRU rakietom kosmicznym nie zabraknie paliwa na bezpieczny powrót do domu.
Autor: kw/aw / Źródło: sciencealert.com, futurism.com, spectrum.ieee.org
Źródło zdjęcia głównego: NASA