Przez Polskę przetacza się fala upałów. Kulminacyjny moment gorącej pogody czeka nas w sobotę. Tego dnia temperatura będzie bliska rekordowej.
Według najnowszych prognoz synoptyk TVN Meteo Arlety Unton-Pyziołek, fala upałów szybko się nie skończy. Teraz rozpoczął się również kulminacyjny okres upalnych dni.
Kulminacja fali upałów w sobotę
Jednym z najcieplejszych dni będzie piątek. Tego dnia w prawie całym kraju będzie słonecznie. Wyjątkiem staną się Karpaty oraz Nizina Szczecińska. Tam prognozowane jest pochmurne niebo, z którego przelotnie popada i zagrzmi. Podczas burz spadnie do 15 l/mkw. deszczu, a wiatr osiągnie prędkość do 90 km/h.
Tego dnia termometry wskażą nawet 30 st. C na Wybrzeżu, 33 st. C na Suwalszczyźnie, 35 st. C na Kujawach i Mazowszu, 36 st. C w Wielkopolsce i na Ziemi Łódzkiej do nawet 37 st. C na zachodzie oraz południu Polski.
Najcieplejsza według prognoz będzie sobota, kiedy to na zachodzie i Pomorzu również przewidywane są przelotne opady i gwałtowne burze z gradem. Podczas wyładowań spadnie do 20 l/mkw. deszczu, a wiatr osiągnie w porywach do 90 km/h. W pozostałych regionach Polski pogoda będzie słoneczna.
Temperatura w całej Polsce przekroczy 30 st. C. Na Pomorzu słupki rtęci wskażą 32 st. C, na Podlasiu i Kujawach 35 st. C, na Mazowszu, Lubelszczyźnie i na Podkarpaciu 36 st. C, na Ziemi Łódzkiej i w Małopolsce 37 st. C, a lokalnie na południu nawet 39 st. C. Niewykluczone więc, że tego dnia zostanie pobity rekord temperatury z 1921 roku.
W niedzielę zrobi się burzowo
W niedzielę pogodnej aury mogą spodziewać się jedynie mieszkańcy północnego zachodu Polski. W pozostałych regionach kraju synoptyk TVN Meteo prognozuje przelotne opady (od 10 do 20 l/mkw.) oraz burze, które miejscami mogą być naprawdę gwałtowne. Niewykluczone są silne porywy wiatru, dochodzące do 90 km/h, ulewny deszcz oraz grad.
Gwałtowna aura w dużej mierze poprzedzona będzie upalnymi chwilami. Temperatura będzie miejscami niższa niż w sobotę. Termometry w najcieplejszym momencie dnia wskażą od 26 st. C na Pomorzu, 30 st. C w centrum kraju do 35 st. C na południowym wschodzie Polski.
W poniedziałek mieszkańcy wielu regionów kraju mogą liczyć na rozpogodzenia. Przelotne opady deszczu i burze prognozowane są jedynie na północnym wschodzie i południowym wschodzie Polski. Podczas wyładowań spadnie do 15 l/mkw. deszczu, a wiatr osiągnie prędkość dochodzącą do 90 km/h.
Tego dnia temperatura zawaha się od 28 st. C na Podlasiu, 31 st. C w centrum Polski do 33 st. C na Dolnym Śląsku.
Wtorek będzie słoneczny w całej Polsce. Chmury zbiorą się jedynie na Pomorzu. Tam również możliwy jest przelotny deszcz.
Termometry tego dnia wskażą wartości większe lub równe 30 st. C. Najniższe wartości, to jest 30 st. C odnotuje się na Suwalszczyźnie, a najwyższą - 34 st. C - w centrum i na zachodzie.
Fala upałów do 20 sierpnia
Na środę synoptyk TVN Meteo prognozuje upalną aurę, z temperaturą od 30 st. C na Pomorzu, 36 st. C na wschodzie do 38 st. C na zachodzie Polski. W czwartek gorącej pogodzie towarzyszyć będą gwałtowne burze w Tatrach. Podczas wyładowań wiatr może osiągać prędkość dochodzącą do 90 km/h. Tego dnia termometry wskażą od 30 st. C na Pomorzu, 35 st. C na wschodzie do nawet 37 st. C na zachodzie i południowym-zachodzie Polski.
- Najświeższe prognozy mówią, że fala upałów może się utrzymać nawet do 20 sierpnia - informuje synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. - Są to jednak dalekosiężne prognozy, które mogą się jeszcze zmienić - dodaje.
Autor: mab/mk / Źródło: TVN Meteo