Bocian od dwóch tygodni regularnie przychodzi do okna, puka i czeka, aż domownicy dadzą mu coś dobrego na ząb. Nagranie wpłynęło na Kontakt 24 od Barbary. Lekarz weterynarii Radosław Fedaczyński podpowiada, jak się zachować w takiej sytuacji.
Cała sytuacja ma miejsce w miejscowości Gorliczyna na Podkarpaciu.
- Dwa tygodnie temu jedliśmy wraz z rodziną obiad. Nagle usłyszeliśmy huk. Wydawało nam się, że to burza, jednak kiedy podeszliśmy do okna, okazało się, że za nim stoi bocian i puka energicznie w szybę - relacjonuje Barbara.
Jak dodaje, przez kilka następnych dni gość się nie pojawiał ponownie. Jednak pewnego dnia sytuacja powtórzyła się nad ranem i od tego czasu bociek budzi gospodarzy regularnie.
- Przychodzi o piątej rano i co piętnaście minut uderza w szybę. Z jednej strony jest to zabawne, ale na dłuższą metę męczące - mówi internautka.
"Zaczęliśmy go karmić"
W ostatnich dniach gospodarze postanowili skontaktować się ze specjalistą, który stwierdził, że bocian szuka jedzenia i dlatego zachowuje się w taki sposób.
- Zaczęliśmy go karmić. Mąż przywiózł serca ze sklepu i daliśmy je ptakowi. Zjadł, odszedł, a po 20 minutach wrócił i znowu zaczął pukać w okno - mówi Barbara.
Jak się okazuje, bocian do sytuacji się przyzwyczaił i zadomowił.
- Jak nie puka do okna, to siedzi na dachu i patrzy w okno. Cały czas nas obserwuje. Nawet, kiedy gdzieś jedziemy, to patrzy, co robimy - wspomina autorka nagrania. - Jak wierny pies - dodaje z uśmiechem.
"Ciekawe czy odleci na zimę"
Gospodarze zastanawiają się, jak długo czerwononogi gość będzie u nich gościć na posiłkach.
- Czasami się zastanawiamy, czy będzie pamiętać, żeby odlecieć na zimę. Poza tym jedzenie dla niego trochę kosztuje. Na dłuższą metę nie damy rady go żywić - stwierdza kobieta.
Na koniec jednak stwierdza, że mimo tego, iż gość bywa uciążliwy, to stanowi niemałą atrakcję dla całej rodziny.
Lubią towarzystwo człowieka
O nietypowym zachowaniu bociana rozmawialiśmy z Radosławem Fedaczyńskim, lekarzem weterynarii z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Wytłumaczył, jak reagować w przypadku, gdy do naszych drzwi zapuka bocieki.
- Bociany są przyzwyczajone do widoku ludzi. Czasami robią się na tyle natrętne, że potrafią przylecieć na podwórko. Jeszcze bardziej odważne pukają domów. Szczególnie te wcześniej dokarmiane - powiedział Radosław Fedaczyński,
Trudna sztuka karmienia
Specjalista zaznacza, że jeśli zaczniemy dokarmiać te zwierzęta, one nie dadzą nam spokoju.
- Bocian raz dokarmiony powróci tam, skąd dostał jedzenie. Jeśli któregoś dnia nie dostaną posiłku, mogą się zacząć go domagać - zawiadamia Fedaczyński.
Najbezpieczniej karmić te zwierzęta z dala od miejsca zamieszkania. Jeśli zdecydujemy się na to, należy zostawiać im jedzenie na łące z daleka od domu. Unikniemy wtedy konfrontacji ze zwierzęciem, które nie jest groźne, ale przez nieuwagę potrafi zrobić krzywdę.
- Nie należy się wychylać, ponieważ może nas dziobnąć. Lepiej chować palce i nie karmić z ręki, ponieważ nasze palce mogą mu przypominać robaczki - przestrzega weterynarz.
Mięsożerne zwierzę
Dokarmiając bociana najlepiej postawić na mięso.
- Najlepiej dawać bociany surowe mięso, podroby. Wskazane są także ryby i kawałki białego sera i ogólnie wysokobiałkowe produkty - powiedział Fedaczyński. - Należy unikać przetworzonych rzeczy takich jak wędliny czy przyprawione mięso - dodał.
Autor: mg/aw/////AD/mk / Źródło: Kontakt 24, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Kontat 24/Barbara