Na Warmii i Mazurach nie ma jeszcze bocianów. Chociaż pojawiły się tam pojedyncze osobniki, to gniazda są wciąż puste. Zdaniem ornitologa z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, boćki czekają na okno pogodowe, które pomoże im w przylocie.
Bociany na Warmię i Mazury przylatywały zwykle w połowie marca - od 12 do 19 dnia tego miesiąca. Tak było w poprzednich latach. - Przyzwyczailiśmy się, że te ptaki są u nas w połowie marca, ale to były wczesne przyloty. Gdy zimy były surowe, jak ta obecna, bociany pojawiały się pod koniec marca - tłumaczył Sebastian Menderski z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (PTOP).
W tym roku nad regionem obserwowane są pojedyncze bociany. Nad Żywkowem w minioną środę zaobserwowano trzy osobniki, ale po zrobieniu kilku okrążeń wsi każdy z nich odleciał. Żwykowskie gniazda są wciąż puste, podobnie jak znakomita większość gniazd w regionie. W ocenie Menderskiego bociany, które są już na Warmii i Mazurach, mogły zimować w Rumunii czy w Grecji, co się zdarza.
- Ptaki, które zimowały w Afryce, czekają na front ciepłego powietrza, który pomoże im w pokonaniu dalekiej trasy. Bociany być może wiedzą też, że aura w północno-wschodniej Polsce jeszcze im nie sprzyja - dodał ornitolog.
Jedna z najsłynniejszych bocianich wiosek
PTOP w Żywkowie przy granicy z obwodem kaliningradzkim od lat troszczy się o bociany, między innymi prowadząc tradycyjne gospodarstwo rolne, dbając o oczka wodne, nie stosując sztucznych nawozów itp. W gospodarstwie PTOP-u są platformy widokowe, z których bezpiecznie można podglądać bociany. Co roku miejsce to odwiedza okoła tysiąca turystów nie tylko z Polski, ale też z Francji, Wielkiej Brytanii czy z Niemiec.
Żywkowo to jedna z najsłynniejszych polskich bocianich wiosek. Znana jest z tego, że bocianów jest tu dwa razy więcej niż ludzi (w Żywkowie mieszka 20 osób, a w tamtym roku we wsi były 43 bocianie pary). Podobne wioski są jeszcze w Pętowie pod Tykocinem na Podlasiu i w Kłopocie w województwie lubuskim.
W poprzednich latach zdarzało się, że we wsi gniazdowało tylko 25 bocianich par, ale też notowano ponad 50 zajętych gniazd. W gospodarstwie PTOP można też kupić bocianie pamiątki. Sama wieś wygląda tak, jakby czas zatrzymał się tu 30-40 lat temu: po wsi chodzą kury, przy domach rosną tradycyjne kwiaty, a telefonia komórkowa prawie nie ma tu zasięgu.
Autor: anw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock