Rosja: dżihadyści zarabiają na antykach nawet 200 mln dolarów rocznie

Z rąk dżihadystów odbito Palmiręwikipedia.org

Pod kontrolą tzw. Państwa Islamskiego znajduje się około 100 tys. obiektów dziedzictwa kulturowego, w tym 4,5 tys. stanowisk archeologicznych, z których dziewięć jest wpisanych na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO - wyliczał w ONZ rosyjski ambasador przy organizacji, Witalij Czurkin. Oskarżył on Turcję o to, że antyki są wywożone w świat przez jej terytorium.

- Zysk osiągany przez islamistów z nielegalnego handlu antykami i skarbami archeologii jest szacowany na 150-200 mln dol. rocznie - mówił Czurkin w Nowym Jorku.

Rosja oskarża Turcję. Może mieć rację

Jak tłumaczył, z informacji rosyjskich służb wywiadowczych wynika, że IS ma oddzielny zespół osób odpowiedzialny za ocenę i dystrybucję rabowanych dóbr kultury, i prowadzi ich ewidencję.

Agencja Reutera, która opisuje sprawę, sama w 2015 r. - w oparciu o dokumenty uzyskane przez siły specjalne USA działające w Syrii - ujawniła kwestie zw. z handlem antykami, które zgadzają się z informacjami Rosjan. "Wiele szczegółów wydaje się jednak nowych" - dodaje agencja, opisując wystąpienie Czurkina w ONZ.

Zdaniem dyplomaty "głównym centrum przerzutowym przemytników dóbr kultury jest tureckie miasto Gaziantep, gdzie skradzione dobra są sprzedawane na nielegalnych aukcjach, a potem wprowadzane do sklepów z antykami". Potem wysyła się je dalej - do Antalyi, Mersinu i Izmiru - a tam przestępcy tworzą dla nich "fałszywe certyfikaty pochodzenia".

Czurkin stwierdził, że na kolejnym etapie skradzione zabytki i antyki trafiają na aukcje internetowe, m.in. w serwisie eBay oraz do wielu sklepów z branży, w których gustują kolekcjonerzy z całego świata.

Dobę po oskarżeniach Rosji odpowiedziała na nie Turcja. Przedstawiciel MSZ w Ankarze stwierdził w rozmowie z agencją Reutera, że mają one "podłoże polityczne i propagandowe", ale mimo to władze przyjrzą się tym doniesieniom.

Autor: adso//gak / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org

Tagi:
Raporty: