Od Cimoszewicza i Biedronia po Jakiego i Szydło. Wspólny apel w sprawie sankcji na rosyjskich oligarchów

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Ministrowie spraw zagranicznych państw UE zdecydowali się w poniedziałek nałożyć sankcje na Rosję w odpowiedzi na uwięzienie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego – przekazał wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych Josep Borrell. Tego samego dnia 204 deputowanych do Parlamentu Europejskiego i parlamentów narodowych różnych krajów Unii Europejskiej i frakcji w liście do szefa dyplomacji zażądało nałożenia unijnych sankcji na rosyjskich oligarchów.

Przed posiedzeniem Rady UE do spraw zagranicznych szef unijnej dyplomacji Josep Borrell mówił, że "w sprawie pana (Aleksieja) Nawalnego mamy do czynienia ze zwykłą odmową respektowania zobowiązań, łącznie z odmową brania pod uwagę decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka". - Będziemy dyskutować z ministrami spraw zagranicznych, jak na to zareagować. Mam nadzieję, że to zrobimy w sposób zjednoczony i zdeterminowany – podkreślił Borrell.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Po posiedzeniu Borrell przekazał, że "w odpowiedzi na wydarzenia związane z sytuacją pana Nawalnego osiągnęliśmy porozumienie polityczne, żeby wprowadzić restrykcje przeciwko tym, którzy są odpowiedzialni za jego aresztowanie, skazanie i prześladowanie".

"Członkowie Rady podzielają ocenę, że Rosja zmierza w kierunku państwa autorytarnego i oddala się od Europy" – dodał szef unijnej dyplomacji.

Kto zostanie objęty sankcjami?

Podczas spotkania 27 ministrów spraw zagranicznych UE nie rozmawiano oficjalnie o nazwiskach - twierdzi Reuters - ale informatorzy agencji przekazali, że wśród osób objętych restrykcjami mają się znaleźć: szef rosyjskiego Komitetu Śledczego, dyrektor służby więziennej (Aleksiej Nawalny jest obecnie osadzony w areszcie Matrosskaja Tiszina), dowódca Gwardii Narodowej (jej oddziały OMON uczestniczyły w tłumieniu protestów w obronie opozycjonisty) oraz prokurator generalny Rosji.

Ponad dwustu deputowanych z różnych krajów apeluje nałożenia unijnych sankcji na rosyjskich oligarchów

204 deputowanych do Parlamentu Europejskiego i parlamentów narodowych różnych krajów Unii Europejskiej i frakcji skierowało list do szefa dyplomacji UE Josepa Borrella i portugalskiej prezydencji, w której zażądano nałożenia unijnych sankcji na rosyjskich oligarchów.

List opublikował na Twitterze europoseł Andrzej Halicki (PO). "Z inicjatywy (posłanki) Joanny Kluzik i mojej 204 parlamentarzystów z PE i parl. narodowych Czech, Estonii, Słowacji i Polski domaga się unijnych sankcji na rosyjskich oligarchów! Sprawa jest prosta: UE musi wykazać determinację, odwagę i skuteczność. Dziś spotkanie szefów MSZ w tej sprawie - czekamy na konkrety!!" – napisał.

Pod wspólnym listem podpisali się politycy z PO i PiS

Pod listem podpisali się między innymi polscy europarlamentarzyści: Magdalena Adamowicz (PO), Bartosz Arłukowicz (PO), Marek Belka (SLD), Robert Biedroń (Wiosna), Joachim Brudziński (PiS), Jerzy Buzek (PO), Włodzimierz Cimoszewicz (SLD), Tomasz Frankowski (PO), Krzysztof Hetman (PSL), Danuta Huebner (PO), Patryk Jaki (PiS), Adam Jarubas (PSL), Łukasz Kohut (Wiosna), Zbigniew Kuźmiuk (PiS), Janusz Lewandowski (PO), Elżbieta Łukaciejewska (PO), Beata Mazurek (PiS), Andżelika Możdżanowska (PiS), Janina Ochojska (PO), Jan Olbrycht (PO), Bogdan Rzońca (PiS), Radosław Sikorski (PO), Beata Szydło (PiS), Dominik Tarczyński (PiS), Róża Thun (PO), Witold Waszczykowski (PiS), Jadwiga Wiśniewska (PiS), Anna Zalewska (PiS), Kosma Złotowski (PiS) oraz kilkudziesięciu polskich parlamentarzystów z różnych partii.

Deputowani w liście stwierdzili, że sankcje nałożone na rosyjskich oligarchów - zdaniem aresztowanego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego - zyskałyby poparcie zdecydowanej większości rosyjskiego społeczeństwa i przyniosłyby oczekiwany efekt – strach i zmianę postępowania władz rosyjskich.

CZYTAJ TAKŻE: Borrell o "kursie konfrontacyjnym" Rosji, Niemcy chcą "szukać sposobu na pozostanie w dialogu z Moskwą" >>>

"Dlatego my, jako parlamentarzyści i posłowie do Parlamentu Europejskiego, wzywamy rządy UE i Komisję Europejską do rozszerzenia katalogu przestępstw, o których mowa w art. 2 rozporządzenia Rady (UE) 2020/1998 z dnia 7 grudnia 2020 r. i włączenie korupcji jako wystarczającego powodu do nałożenia sankcji UE. Wzywamy również, w drugim kroku, do zastosowania tego przepisu do rosyjskich oligarchów i współpracowników Władimira Putina, którym wielokrotnie udowodniono, że są zaangażowani w działania korupcyjne. Ponadto jesteśmy głęboko przekonani, że sankcje należy również zastosować wobec wysokich rangą urzędników rosyjskiej administracji, zwłaszcza w sądownictwie i strukturach władzy, którzy są zaangażowani w bezprawne skazanie i otrucie lidera opozycji politycznej Aleksieja Nawalnego" – podkreślają w liście.

Ich zdaniem tylko odważna i stanowcza reakcja Unii Europejskiej na wydarzenia w Rosji może przyczynić się do demokratyzacji rosyjskiego systemu politycznego, ustabilizowania kontynentu europejskiego i wsparcia zdecydowanej większości obywateli Rosji w walce o godność, wolności obywatelskie i polityczne.

"Świat demokratyczny nie może godzić się na zabójstwa polityczne, więzienie przeciwników politycznych i bezprawne wyroki sądowe. Cisza i brak odpowiednich sankcji implikuje taką zgodę. Wielusettysięczne demonstracje, które trwają od kilku tygodni, to także wezwanie Rosjan do pomocy ze strony demokratycznego świata" – podsumowują.

Próba otrucia i sankcje

W lecie 2020 roku opozycyjnego rosyjskiego polityka Aleksieja Nawalnego próbowano otruć bojowym środkiem chemicznym z grupy nowiczoków. Taki wniosek na podstawie badań wyciągnęli m.in. niemieccy eksperci. Nawalny w stanie śpiączki farmakologicznej został przewieziony do Berlina, gdzie następnie przez kilka miesięcy odbywał leczenie i rehabilitację. Po powrocie do Rosji w styczniu został aresztowany, a 2 lutego sąd w Moskwie "odwiesił" jego dawny wyrok z 2014 roku.

W sobotę sąd odrzucił apelację Nawalnego w tej sprawie – ma on na 2,5 roku trafić do kolonii karnej. Dodatkowo sąd w Moskwie skazał w sobotę opozycjonistę na grzywnę w wysokości 850 tysięcy rubli (ponad 11,4 tysiąca dolarów), uznając go za winnego zniesławienia kombatanta II wojny światowej Ignata Artiemienki.

W październiku 2020 roku UE nałożyła już sankcje na sześciu rosyjskich urzędników, ponieważ jej zdaniem próba otrucia Nawalnego nie mogła mieć miejsca bez wiedzy i zgody rosyjskich organów państwowych.

Autorka/Autor:tas, pp

Źródło: Reuters, PAP