Jak wynika z bilansu agencji Reutera, liczba potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem na świecie przekroczyła w środę 15 milionów. Do tej pory, w ciągu siedmiu miesięcy pandemii, na COVID-19 zmarło 616 tysięcy osób.
Jak pisze agencja Reutera, liczba 15 milionów została przekroczona w środę, gdy władze Indii poinformowały o wykryciu prawie 40 tysięcy nowych infekcji w ciągu ostatniej doby. Najwięcej przypadków odnotowano w Stanach Zjednoczonych, a kolejne miejsca na tej liście zajmują Brazylia, Indie, Rosja i RPA. Jednak dane agencji Reutera pokazują, że choroba przyspiesza najszybciej w obu Amerykach, które odpowiadają za ponad połowę zakażeń na świecie i połowę zgonów.
Liczba nowych przypadków wciąż rośnie
Choć pandemia została do pewnego stopnia opanowana w Europie i wielu krajach Azji, w skali całego świata dzienna liczba nowych zakażeń nie przestaje rosnąć i jest obecnie na poziomie około 240 tysięcy. Według danych agencji Reuters na podstawie oficjalnych raportów nie widać żadnych oznak spowolnienia wskaźnika nowych infekcji.
Po zgłoszeniu pierwszego przypadku COVID-19 w Wuhanie w Chinach na początku stycznia tego roku, zajęło około 15 tygodni, aby osiągnąć 2 miliony przypadków. Dla porównania przebicie 15 milionów z 13 milionów osiągniętych 13 lipca zajęło osiem dni. Eksperci do spraw zdrowia podkreślają, że oficjalne dane prawie na pewno zaniżają zarówno infekcje, jak i zgony, szczególnie w krajach o ograniczonych możliwościach testowania.
COVID-19 a grypa
Jak zauważa Reuters, 15 milionów przypadków COVID-19 na świecie to ponad trzykrotnie więcej niż średnia roczna przypadków grypy. Liczba dotychczasowych ofiar śmiertelnych w ciągu siedmiu miesięcy pandemii - 616 tysięcy - plasuje się w górnym przedziale rocznych zgonów powodowanych przez grypę.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że z powodu grypy umiera co roku na świecie 290-650 tysięcy osób.
Źródło: PAP, Reuters