Szef MSZ Zbigniew Rau, reprezentujący też polskie przywództwo w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), rozmawiał w Waszyngtonie z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem. - Mówiliśmy o sytuacji wokół Ukrainy - powiedział po spotkaniu Rau, przyznając, że "ona się radykalnie nie polepsza". - Wyłożyliśmy Rosji, że ma do wyboru ścieżkę dyplomacji albo ścieżkę maksymalnych konsekwencji - powiedział Blinken. - Dyskutowaliśmy o możliwych scenariuszach, a przede wszystkim rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób przeciwdziałać agresywnym zapędom Kremla - mówił wieczorem w Waszyngtonie wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
Tematem rozmowy, jaką prowadzili Zbigniew Rau i Antony Blinken, było głównie bezpieczeństwo w Europie Środkowo-Wschodniej i konflikt Rosji z Ukrainą oraz jego konsekwencje dla Zachodu. Witając Raua w siedzibie Departamentu Stanu, szef dyplomacji USA zauważył, że wizyta przypada w czasie dużych niepokojów dotyczących bezpieczeństwa w Europie.
Spotkanie Rau-Blinken w towarzystwie szerszych delegacji trwało ok. 45 minut, jednak rozpoczęta w piątek pierwsza od trzech lat sesja dialogu strategicznego między dyplomatami trwała kilka godzin. Po stronie polskiej przewodniczył jej wiceminister Marcin Przydacz.
- Dominowała tematyka bezpieczeństwa na wschód od naszych granic, w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, wokół Ukrainy, ale także jeśli chodzi o kroki rosyjskie na terytorium Białorusi - powiedział w piątek wieczorem wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz na briefingu w Waszyngtonie. - Wojska rosyjskie są obecnie dyslokowane na terytorium Białorusi w ramach ćwiczeń, co budzi zaniepokojenie państw NATO - dodał.
- Polska i Stany Zjednoczone mają zbieżne poglądy na temat przyczyn działań strony rosyjskiej. Ocena tych działań jest bardzo podobna. Dyskutowaliśmy o możliwych scenariuszach, a przede wszystkim rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób przeciwdziałać agresywnym zapędom Kremla - przekazał wiceszef polskiej dyplomacji.
Marcin Przydacz poinformował, że w przyszłym tygodniu Zbigniew Rau uda się do Wiednia, żeby "oficjalnie zapoczątkować platformę dyskusyjną w ramach OBWE dotyczącą sytuacji bezpieczeństwa".
Przydacz: konieczne kontynuowanie polityki odstraszania
- Zgadzamy się ze stroną amerykańską, że konieczne jest kontynuowanie polityki odstraszania w ramach decyzji przyjętych jeszcze w 2016 roku na szczycie w Warszawie: obrona, odstraszanie i dialog. Z zadowoleniem przyjęliśmy decyzję amerykańską o dyslokowaniu kolejnych jednostek w Polsce, Rumunii i w Niemczech - powiedział Przydacz.
Wiceminister spraw zagranicznych podkreślił, że "ten proces nie jest jeszcze w pełni zakończony". - Jeśli będzie potrzeba, będziemy dyskutować o tym, jak zwiększyć obecność NATO-wską w regionie - dodał.
Jednym z elementów rozmów - jak przekazał - był element ewentualnych sankcji nakładanych na Rosję lub inne państwa, jeśli to z ich terytoriów będą organizowane działania zbrojne.
- Wiemy o przygotowaniach strony amerykańskiej. Po stronie Unii Europejskiej wymaga to koordynacji 27 państw. Polska ma tutaj swoją rolę do odegrania. Chodzi o to, żeby jak najszybciej wskazać konkretne działania sankcyjne, jakie mogą być realizowane na wypadek agresywnych działań strony rosyjskiej - poinformował.
Przydacz powiedział, że w czasie spotkania rozmawiano między innymi o Inicjatywie Trójmorza, rozwoju współpracy energetycznej - dostawach gazu, gazociągu Nord Stream 2, a także o kwestiach współpracy gospodarczej i ekonomicznej.
Przydacz: są aktorzy zewnętrzni, którzy chcieliby rozbić naszą jedność
Zapytany o jedność stanowisk sojuszników NATO, wiceszef MSZ stwierdził, iż "musimy mieć świadomość, że są aktorzy zewnętrzni, poza NATO czy poza Unią, którzy bardzo aktywnie chcieliby rozbić naszą jedność". - Bardzo aktywnie pracują nad rozbiciem tej jedności i nawet publiczna debata na tematów kolorów jedności, jej intensywności, może być wykorzystywania do rozbicia jedności - ocenił.
- Absolutnie Zachód mówił tutaj jednym językiem, twardym językiem wobec Rosji. Podobnie na forum OBWE przekaz był bardzo podobny - zapewnił. - W naturalny sposób, różne mamy interesy. Czasami się różnimy w ocenach, ale w zasadniczych sprawach dotyczących bezpieczeństwa jesteśmy jednością i należy ją utrzymywać - podkreślił. - Dziś ci, którzy chcieliby się z tej jedności wyłamać, zbudowanej także za sprawą polskiej dyplomacji, mają dużo trudniej - zastrzegł.
- W partnerstwie z Polską i przy przywództwie Polski w OBWE wykonaliśmy razem dużą pracę, by jasno wyłożyć Rosji, że ma do wyboru dwie ścieżki: dialogu i dyplomacji (...) oraz agresji i maksymalnych konsekwencji - mówił wcześniej Antony Blinken. Dodał, że choć ma nadzieję, że Rosja wybierze tę pierwszą opcję, USA i sojusznicy są przygotowani także na tę drugą.
- Dialog trwa - zaplanowany na długi czas i długo trwający - ale jesteśmy tu w czasie prawdziwych obaw o bezpieczeństwo europejskie z powodu agresywnej postawy Rosji wobec Ukrainy - powiedział Blinken.
Spotkanie Rau-Blinken w Waszyngtonie
Rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu Ned Price przekazał w omówieniu rozmowy, że Blinken podkreślił wagę stosunków dwustronnych i podziękował Polsce za przywództwo na wschodniej flance NATO oraz sprawowanie przewodnictwa w OBWE w 2022 roku.
Poinformował, że amerykański sekretarz stanu i polski minister spraw zagranicznych omówili również dwustronne zaangażowanie na rzecz dobrobytu gospodarczego, czystej energii i wspólnych wartości demokratycznych. Blinken, według relacji Price'a, z zadowoleniem przyjął działania prezydenta Dudy z 3 lutego w celu zlikwidowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co, jak miał stwierdzić, jest dowodem jego przywództwa i zaangażowania na rzecz praworządności i stosunków Polski z UE.
Rau o spotkaniu z Blinkenem: mówiliśmy o Ukrainie
- Mówiliśmy o sytuacji wokół Ukrainy - powiedział po spotkaniu Rau. - Oczywiście zgadzamy się, że ona się, mimo pewnych znaków kilka dni temu, bynajmniej radykalnie nie polepsza. Mówiliśmy także o prawdopodobnym pozostaniu oddziałów rosyjskich na dłużej na Białorusi i jakie to stanowi wyzwanie dla Paktu Północnoatlantyckiego - dodał.
Szef polskiej dyplomacji relacjonował, że rozmowa dotyczyła również współpracy w innych dziedzinach, w tym bezpieczeństwa energetycznego, zarówno naszej części Europy, jak i "możliwości zabezpieczenia bezpieczeństwa energetycznego samej Ukrainie, w kontekście dostaw gazu z Norwegii czy Stanów Zjednoczonych". - Druga kwestia, która rzeczywiście nas zajmowała, sprowadzała się do naszego przewodnictwa w OBWE. Jak państwo pamiętacie, obecnie OBWE jest także pod presją wydarzeń na Ukrainie, wokół Ukrainy - kontynuował Rau.
Minister spraw zagranicznych przekazał, że poinformował Blinkena o tym, iż w OBWE rozpoczyna się dialog dotyczący koncepcji bezpieczeństwa, "by wszystkie te kwestie, które teraz pojawiają się w dyplomatycznej korespondencji, można było przedstawić w sposób nieco bardziej seminaryjny". Dyplomata stwierdził, że jest gotów prowadzić "pingpongową dyplomację" między Rosją i USA oraz NATO na forum OBWE. - Cieszę się, że ta dyskusja, która na razie przybiera postać korespondencji dyplomatycznej (...) o pewnych cechach takiego ping ponga, znajdzie, to jest moja inicjatywa, właściwe miejsce przy stole OBWE. Zachęciłem także partnerów amerykańskich do udziału w tym przedsięwzięciu - powiedział Rau.
"Dyplomacją pingpongową" nazywa się podejmowanie wstępnych kroków w celu polepszenia stosunków dyplomatycznych między państwami. Nawiązuje to do sytuacji z 1971 roku, kiedy turniej tenisa stołowego stał się pretekstem do rozmów amerykańsko-chińskich.
Rau: liczebność sił NATO na wschodniej flance będzie rosła
Rau zasugerował, że z jego rozmów w Waszyngtonie wynika, iż proces wzmacniania wschodniej flanki NATO nie zakończy się na ogłoszonym niedawno wysłaniu 3 tys. żołnierzy do Polski, Rumunii i Niemiec, a liczebność sił NATO będzie rosnąć wraz z coraz bardziej agresywnym zachowaniem Rosji. - Cała strategia Paktu Północnoatlantyckiego sprowadza się do tego, by odstraszanie i obrona miały charakter symetryczny, inaczej nie miałoby to sensu - powiedział minister.
Pytany o informacje amerykańskiego wywiadu o przygotowywanej przez Rosjan inscenizacji ataku przeciwko ludności rosyjskojęzycznej w Donbasie, która miałaby stanowić pretekst do inwazji na Ukrainę, Rau odparł: "Należy wyrazić nadzieję i przekonanie, a także odwołać się do zdrowego rozsądku, że nic takiego nie powinno mieć miejsca".
Rau ocenił, że podczas rozmów panowała "bardzo sympatyczna i ciepła atmosfera". - Żadnych niespodzianek nie było, bo ostatnio z sekretarzem Blinkenem rozmawiam co najmniej raz w tygodniu. (...) Idealnie to nigdy nie może być, ale to, co dominuje, to pełna zgodność poglądów i harmonia - ocenił.
Minister Rau w USA
Szef polskiej dyplomacji przebywa w USA od 2 lutego. Wizytę składa również w roli przewodniczącego Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, której Polska w tym roku przewodniczy.
W czwartek na konferencji prasowej po rozmowach w Waszyngtonie Rau mówił, iż "świadomość tego, że obecnie wschodnia flanka NATO wymaga wzmocnienia przede wszystkim w kategoriach tego, co w NATO nazywamy odstraszaniem, dzisiaj dominuje" wśród sojuszników.
Czytaj więcej w raporcie tvn24.pl: ROSJA - UKRAINA. SYTUACJA NA GRANICY I PRZYCZYNY KONFLIKTU
Pytany o oczekiwania, jakie ma wobec planowanego spotkania z Blinkenem, Rau podkreślił, że spodziewa się przywrócenia dialogu strategicznego między Polską a Stanami Zjednoczonymi. - Dialog ten został zawieszony w ostatnich trzech latach - zaznaczył.
Rau ma też w planie spotkanie z doradcą prezydenta Joe Bidena Kurtem Campbellem, odpowiedzialnym w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego za region Indo-Pacyfiku.
Rau na posiedzeniu Komisji Helsińskiej: sytuacja może wymknąć się spod kontroli bardzo szybko
W czwartek Rau przemawiał na posiedzeniu Komisji Helsińskiej przy Kongresie USA. - Pozwolenie na użycie zbrojnej napaści jako narzędzia polityki może doprowadzić do zniszczenia porządku międzynarodowego - ostrzegał, mówiąc o konflikcie na linii Rosja-Ukraina. - Sytuacja może wymknąć się spod kontroli bardzo szybko - dodał szef polskiej dyplomacji.
W sobotę, w ostatnim dniu wizyty w USA, Rau odwiedzi waszyngtońskie Muzeum Holokaustu, spotka się z jego dyrektor Sarą Bloomfield, a także złoży wieniec na grobie Jana Karskiego.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24