Złamany "kordon sanitarny". Wezwania do dymisji

Źródło:
PAP
Francuzi są w szoku po decyzji prezydenta o rozwiązaniu Zgromadzenia Narodowego
Francuzi są w szoku po decyzji prezydenta o rozwiązaniu Zgromadzenia NarodowegoAnna Czerwińska/Fakty TVN
wideo 2/4
Francuzi są w szoku po decyzji prezydenta o rozwiązaniu Zgromadzenia NarodowegoAnna Czerwińska/Fakty TVN

Szef skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) Jordan Bardella zapowiedział "porozumienie" z prawicowym ugrupowaniem Republikanie. W związku z poparciem współpracy, w szeregach Republikanów mnożą się apele o dymisję jej szefa Erica Ciottiego.

- Potwierdzam, że będzie porozumienie między Zjednoczeniem Narodowym a Republikanami. Będzie pewna liczba deputowanych Republikanów odchodzących z obecnego parlamentu, bądź wystawionych kandydatów, którzy zostaną poparci przez Zjednoczenie Narodowe - powiedział Jordan Bardella.

Szef skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN), który jest kandydatem skrajnej prawicy na premiera, mówił o "wielu dziesiątkach" deputowanych Republikanów.

Szef Republikanów wzywany do dymisji

Wcześniej we wtorek szef Republikanów Eric Ciotti opowiedział się za sojuszem ze skrajnie prawicową partią, wywołując tym burzę we własnym ugrupowaniu. Według niektórych polityków Republikanów Ciotti nie konsultował tej decyzji z partyjnymi władzami.

O dymisję Ciottiego zaapelowali wysocy rangą politycy tej partii, jak przewodniczący Senatu Gerard Larcher czy szef frakcji Republikanów w Zgromadzeniu Narodowym Olivier Marleix.

Protest przeciwko skrajnej prawicy we FrancjiGUILLAUME HORCAJUELO/PAP/EPA

Słowa krytyki padają ze strony deputowanych i merów należących do Republikanów. Ciotti oskarżany jest o nielojalność, kierowanie się własnymi interesami czy wręcz o zdradę. Zapowiedział już, że nie poda się do dymisji.

Przewodniczącego Republikanów otwarcie poparło dwoje polityków jego partii: szef organizacji młodzieżowej Guilhem Carayon i deputowana Christelle D'Intorni.

Złamany "kordon sanitarny"

Ciotti jest pierwszym przywódcą partii gaullistowskiej, który złamał "kordon sanitarny" - zasadę, że skrajna prawica nie jest dopuszczana do współpracy, nawet na poziomie lokalnym. Szef Republikanów oświadczył we wtorek, że odrzuca ten termin, który - jego zdaniem - rozmija się z obecnymi realiami.

W sprawie wypowiedzieli się także członkowie rządu. Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin porównał gest Ciottiego do podpisania układu monachijskiego z 1938 roku, a minister sprawiedliwości Eric Dupond-Moretti oznajmił, że jest to "podanie (Marine) Le Pen partii de Gaulle'a na srebrnej tacy".

W parlamencie, który prezydent Emmanuel Macron rozwiązał w niedzielę, Republikanie mieli 61 deputowanych na 577 miejsc. Według sondażu opublikowanego w poniedziałek, jeszcze przed decyzją Ciottiego, po wyborach 30 czerwca partia mogłaby uzyskać 40-55 miejsc, a Zjednoczenie Narodowe - 235-265. Dwie partie potencjalnie mogą uzyskać większość w przyszłym Zgromadzeniu Narodowym.

Autorka/Autor:asty/kg

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: GUILLAUME HORCAJUELO/PAP/EPA