Prezydent Chorwacji krytycznie o przyznaniu Ukrainie statusu kandydata do UE. "Umieram ze wstydu"

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Parlament Europejski: status kandydata do UE ma być przyznany Ukrainie i Mołdawii "bezzwłocznie"
Parlament Europejski: status kandydata do UE ma być przyznany Ukrainie i Mołdawii "bezzwłocznie"EBS
wideo 2/3
Parlament Europejski: status kandydata do UE ma być przyznany Ukrainie i Mołdawii "bezzwłocznie"ebs

Ukraina oraz Mołdawia otrzymały w czwartek status kandydata do Unii Europejskiej. Krytycznie do tej decyzji odniósł się prezydent Chorwacji Zoran Milanović, w opinii którego ukraińska kandydatura, przy jednoczesnym braku takiego działania wobec Bośni i Hercegowiny, to błąd.

- Grlić Radman (minister spraw zagranicznych Chorwacji - red.) mówi, że Bośnia i Hercegowina jest dysfunkcjonalna, ale Ukraina, która się rozpada, nie? Umieram ze wstydu - powiedział chorwacki prezydent. Jak dodał, "w Bośni i Hercegowinie mieszkają Chorwaci, którym zależy na staniu się częścią UE, inni być może nie są przeciw - Serbowie się zastanawiają, politycy boszniaccy (zamieszkujący Bałkany Słowianie wyznający islam - red.) nie wiem, ale wszyscy zabiegali o przyznanie państwu statusu kandydata".

Przyszłość Bośni i Hercegowiny w Unii Europejskiej

W czwartek, po wcześniejszych rekomendacjach Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, Rada Europejska zdecydowała o przyznaniu Ukrainie i Mołdawii statusu kandydata do Unii Europejskiej. BiH, razem z Kosowem, są potencjalnymi kandydatami do członkostwa. 17 czerwca Oliver Varhelyi, unijny komisarz zajmujący się rozszerzeniem Wspólnoty, przypomniał, że Sarajewo musi spełnić 14 wymogów, by otrzymać status kandydata do UE.

Szefik Dżaferović, reprezentujący w trzyosobowym Prezydium BiH Boszniaków, poinformował przed szczytem UE o prośbie skierowanej pod adresem przewodniczącego Rady Europejskiej Charles'a Michela o poparcie przyznania BiH statusu kandydata do UE. Milorad Dodik, serbski członek Prezydium, uznał - po odrzuceniu apeli bośniackich polityków i nieprzyznaniu statusu - że "część europejskich liderów postrzega BiH jako kolonię, a nie partnera i dlatego statusu ostatecznie nie przyznano".

Wśród wymogów UE względem BiH najważniejszą rolę odgrywają oczekiwane reformy sądownictwa oraz ustaw dotyczących zamówień publicznych, konfliktu interesów i procesu wyborczego.

Straszył zablokowaniem rozszerzenia NATO

To nie pierwszy raz, gdy prezydent Chorwacji protestuje przeciw decyzjom wspólnot międzynarodowych, zasłaniając się interesem chorwackiej mniejszości zamieszkującej Bośnię i Hercegowinę. Na początku maja Milanović straszył, że zawetuje zaproszenie Finlandii i Szwecji do rozmów akcesyjnych z NATO, jeżeli to on będzie reprezentował kraj na szczycie Sojuszu.

- Jesteśmy nowoczesnym, niezależnym krajem, który myśli za siebie. Jeżeli Cypr mógł zawetować sankcje przeciwko [Alaksandrowi - red.] Łukaszence do czasu rozwiązania z Turcją problemu dotyczącego eksploatacji gazu, dlaczego nie mogłaby tego zrobić Chorwacja – mówił wówczas.

Z kolei w styczniu, miesiąc przed rosyjską inwazją, Chorwat w mocnych słowach skrytykował Ukrainę, która - według niego - "jest jednym z najbardziej skorumpowanych państw na świecie i znajduje się w gospodarczej stagnacji" i nie ma dla niej miejsca w NATO.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: PAP, tvn24.pl