Szczyt NATO w Walii

4 września 2014

Prezydent USA Donald Trump w czerwcu wysłał ostro sformułowane listy do kilku państw NATO, w tym do Niemiec, Belgii, Norwegii i Kanady, żądając zwiększenia wydatków na obronę i grożąc zmianą obecności wojsk USA na świecie - pisze "New York Times".

- Nie jesteśmy jako Polska i Europa Wschodnia objęci takimi samymi gwarancjami bezpieczeństwa jak Europa Zachodnia. Musimy domagać się zmiany - mówił w programie "Horyzont" Witold Waszczykowski, tłumacząc czego miałyby dotyczyć "korekty" w polityce zagranicznej, które chce wprowadzić prezydent Andrzej Duda. Polityk PiS oceniał, jak powinny wyglądać relacje Polski z Niemcami, a także wyjaśniał, jakie powinno być miejsce Polski w rozwiązywaniu kryzysu na Ukrainie.

Skłamałbym, gdybym powiedział, że się nie martwię - tak szef sztabu amerykańskich wojsk lądowych gen. Raymond Odierno skomentował informacje dotyczące wydatków na funkcjonowanie i modernizowanie brytyjskiej armii. Odierno zwrócił uwagę na to, że wojsko Jej Królewskiej Mości się kurczy, a Stany Zjednoczone potrzebują teraz w świecie "sojusznika wyznającego te same wartości i mającego te same cele". Raport organizacji European Leadership Network wskazuje bowiem, że Brytyjczycy zmniejszą w ciągu dwóch nadchodzących lat wydatki na obronność, choć co innego obiecywali na ostatnim szczycie NATO.

Polska jest gotowa być tzw. państwem ramowym sił zadaniowych bardzo wysokiej gotowości NATO, czyli tzw. szpicy - oświadczył w czwartek w Brukseli wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak. Roczny polski dyżur miałby wypaść w trzecim lub czwartym roku istnienia tych sił.

Jaki był ten rok na świecie? Jak wydarzenia z roku 2014 roku wpłyną na rok 2015? Przedstawiamy wybór 10 najważniejszych wydarzeń tego roku autorstwa wydawców działu zagranicznego tvn24.pl Grzegorza Kuczyńskiego i Macieja Tomaszewskiego.

Decyzja o utworzeniu tymczasowych sił natychmiastowego reagowania, tzw. szpicy NATO już w 2015 roku, to konkret - stwierdził w programie "Horyzont" minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. - Są głosy tak poważnych osób, jak sekretarz Kerry, czy ministrów z Kanady, Wielkiej Brytanii, także Niemiec i Francji. Ten klimat rozmowy był bardzo konkretny - ocenił wtorkowy szczyt w Brukseli.

- Nic tak bardzo nie hamuje agresora jak przekonanie, że ma przed sobą nie ofiarę, ale mocnego przeciwnika - powiedział w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat prezydent Bronisław Komorowski. Odnosząc się do zagrożenia, jakie Rosja tworzy w Europie, prezydent ocenił, że "trzeba porzucić przekonanie, że świat nie pójdzie w złą stronę". NATO zrozumiało to m.in. dzięki Polsce i w tej chwili jednomyślnie uznaje Moskwę za wroga - wyjaśniał dalej prezydent.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powiedział, że Ukraina porozumiała się z kilkoma krajami NATO ws. bezpośrednich dostaw broni. Takie słowa padły podczas jego spotkania z wojskowymi w Mariupolu. Pytany o wypowiedź ukraińskiego prezydenta rzecznik polskiego MON podkreślił, że nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia poza opublikowanym w niedzielę oświadczeniem, w którym zdementowano informację m.in. ws. dostaw broni.

- W obecnej sytuacji obywatele państw bałtyckich, Polski czy Rumunii zaczynają wątpić, czy gwarancje NATO mają pokrycie w rzeczywistości - tłumaczyła w wywiadzie dla CNN publicystka "Washington Post" Anne Applebaum. - Memorandum budapesztańskie zostało naruszone i nikt za to nie zapłacił. Jest jasne, że nie ma woli angażowania się w tej części świata. Dobrze, nie będziemy walczyć za Ukrainę. Ale czy będziemy walczyć za Litwę lub Łotwę? - pytała dziennikarka.

Szef klubu parlamentarnego SPD, partii współrządzącej w Niemczech, Thomas Oppermann wykluczył - mimo ustaleń ostatniego szczytu NATO - możliwość zwiększenia przez Niemcy wydatków na wojsko do 2 proc. PKB. Obecnie Berlin przeznacza na obronność 1,3 proc. PKB.

- Sądzę, że to będzie robione metodą Putina, tzn. żeby się do tego nie przyznać, ale żeby to się stało ciałem - mówił w "Faktach po Faktach" Jacek Saryusz-Wolski o ewentualnych dostawach broni z Zachodu na Ukrainę. Stwierdził, że NATO na szczycie w Walii wysłało "sygnał zachęty", żeby poszczególne kraje podjęły działania w tym kierunku. Z kolei Włodzimierz Czarzasty przestrzegał, by Polska nie wyrywała się w tej kwestii przed szereg.

- Nie ma jakichkolwiek ustaleń, co do dostawy nowoczesnej broni z Polski na Ukrainę - poinformował rzecznik polskiego ministerstwa obrony płk Jacek Sońta. Zdementował w ten sposób doniesienia Jurija Łucenki, doradcy prezydenta i przewodniczącego partii Blok Petra Poroszenki, który oświadczył, że m.in. takie decyzje zapadły na szczycie NATO w Newport.

Krytycznie o szczycie NATO w Newport wypowiadali się w programie "Kawa na ławę" niektórzy politycy opozycji. - Rosja testuje NATO, a Sojusz daje jej zielone światło. Newport jest jak Monachium w 1938 - mówili, oceniając postanowienia Sojuszu. NATO ustaliło, że nie dozbroi Ukrainy, wzmocni natomiast wschodnią flankę, tworząc siły natychmiastowego reagowania, tzw. szpicę. - Tworzenie szpicy jest dla nas korzystne - przekonywał Adam Szejnfeld z PO.

- Są to gesty polityczne. Status bezpieczeństwa Polski nie zmienia się o jotę - mówił w "Faktach po Faktach" Witold Waszczykowski o zakończonym w piątek szczycie NATO. - Ten szczyt wysłał bardzo istotny sygnał dla całego świata: bezpieczeństwo Polski i innych krajów Europy Środkowej jest tak samo znaczące, jak bezpieczeństwo Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii - komentował z kolei Bogdan Klich.

NATO pokazało, że jest gotowe umrzeć za Tallin - takie jest według sobotniej włoskiej prasy przesłanie zakończonego w Walii szczytu Sojuszu. Zapadła na nim decyzja o wzmocnieniu paktu na wschodzie i utworzeniu koalicji przeciwko islamistom w Iraku.

Po zakończonym w piątek szczycie NATO w walijskim Newport, eksperci zgodnie przyznają, że w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainie NATO przyjęło "solidny" plan działań, jak wzmocnić bezpieczeństwo swych wschodnich członków. Prezydent USA Barack Obama jest chwalony, że podczas wizyty w Tallinie, nie pozostawił wątpliwości, iż atak na jednego członka, choćby najmniejszego, jak leżąca na peryferiach NATO Estonia, oznacza atak na cały Sojusz. Te słowa znalazły potwierdzenie w dokumencie przyjętym na szczycie w Walii.

Zaplanowane na połowę września ćwiczenia NATO na Ukrainie i retoryka liderów państw członkowskich zaprezentowana na szczycie w Newport mogą zaszkodzić procesowi pokojowemu - oceniło rosyjskie MSZ. W oświadczeniu wydanym już po informacji o podpisaniu w Mińsku zawieszenia broni wyrażono obawę, że ćwiczenia mogą spowodować "zwiększenie napięcia" i doprowadzić do pogłębienia podziałów w ukraińskim społeczeństwie.

Barack Obama powiedział na konferencji prasowej po zakończonym szczycie NATO, że "z nadzieją, ale również sceptycyzmem" patrzy na piątkowe porozumienie ws. wstrzymania ognia na wschodzie Ukrainy. Wezwał również kraje UE do przygotowania nowych sankcji wobec Rosji, które będą mogły zostać zawieszone, jeśli rozejm okaże się trwały.

"Zdziwiłem się, bo tłumaczenie w słuchawkach nie było precyzyjne. Dowództwo "szpicy" będzie tam, gdzie będzie potrzeba" - tak skomentował swoje zaskoczenie po słowach Davida Camerona o planach umieszczenia w Polsce szpicy wojsk NATO szef MON, Tomasz Siemoniak.