Nowe stenogramy z tupolewa
7 kwietnia 2015W kokpicie Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, do końca był dowódca sił powietrznych - wynika ze stenogramu ujawnionego przez RMF FM. W publikacji jest szereg nieścisłości - uważa Naczelna Prokuratura Wojskowa i zapowiada śledztwo ws. wycieku.
Radio RMF FM poinformowało, że dotarło do najnowszej opinii biegłych, powołanych przez prokuraturę wojskową, którzy na nowo odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie tupolewa; zawiera ona o ok. 30 proc. więcej odczytanych słów, niż wcześniej odczytali eksperci z Krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Sehna, i o ok. 40 proc. więcej niż jest w stenogramach Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji. Według rozgłośni na podstawie stenogramu obraz tego, co działo się w kabinie pilotów tupolewa, znacząco odbiega od wcześniejszych ustaleń zespołów ekspertów.
Według rozgłośni, ze stenogramu wynika, iż w kabinie pilotów do samego końca przebywała osoba opisana przez biegłych jako dowódca Sił Powietrznych. Osoba ta nie opuszczała kokpitu mimo wezwania stewardessy do zajęcia swoich miejsc i zachęcała do lądowania. Sugestie o konieczności lądowania miały też padać z ust dyrektora protokołu dyplomatycznego Mariusza Kazany. Pojawiły się też wypowiedzi mogące świadczyć, że na pokładzie samolotu spożywano piwo.