Demonstracje w Libanie

22 października 2019
Nocne demonstracje w LibanieNABIL MOUNZER/PAP/EPA

Protesty w Libanie rozpoczęły się w połowie października. Setki tysięcy demonstrantów domagały się zejścia ze sceny całej klasy rządzącej, która nieprzerwanie rządzi krajem od końca wojny domowej (1975-1990).

29 października, po dwóch tygodniach antyrządowych demonstracji, premier Libanu Saad Hariri ogłosił, że składa dymisję swojego gabinetu. Demonstranci zarzucali premierowi i jego ministrom korupcję, a także indolencję w znajdowania sposobów zażegnania kryzysu gospodarczego i społecznego.

Początkowo wezwania do obalenia rządu i prezydenta Michela Aouna - popularne wśród uczestników protestów - stanowczo potępiał proirański Hezbollah, ale w ostatnich dniach skorygował swe stanowisko w tej sprawie. Jego lider Hasan Nasrallah przestrzegał wcześniej, że zamieszki w całym kraju mogą doprowadzić do chaosu. Ocenił, że demonstracje nie są już spontaniczne i są wykorzystywane przez polityków, w tym - amerykańskich, a Liban stał się "celem dla sił krajowych i z zagranicy". Hezbollah jest zarówno zbrojną organizacją, jak i proirańską, szyicką partią polityczną należącą do rządzącej koalicji.

Zamieszki w Bejrucie, ponad 230 rannych, zabity policjant, okupacja ministerstw

Tysiące Libańczyków, wściekłych na swoich przywódców politycznych, wyszło na ulice Bejrutu. Protesty mają miejsce cztery dni po ogromnej eksplozji w porcie, w której zginęło co najmniej 158 osób. Protestujący starli się z policją i zaczęli okupować budynki ministerstw. W zamieszkach zginął funkcjonariusz, a ponad 230 osób zostało rannych.

Nowy premier chce sprawnego powołania rządu. Na ulicach zamieszki

Desygnowany na premiera Libanu Hasan Diab oświadczył, że zamierza utworzyć rząd w ciągu najbliższych sześciu tygodni. Zaprzeczył też oskarżeniom, jakoby miał być sterowany przez szyicki Hezbollah. W kraju trwają starcia antyrządowych demonstrantów z policją.

Kraj bez rządu. Wykładowca spróbuje wyprowadzić Liban z kryzysu

Prezydent Libanu desygnował w czwartek nowego premiera kraju. Na czele libańskiego rządu stanie wykładowca akademicki i były minister edukacji Hassan Diab. Liban nie ma rządu od października, gdy na fali społecznych protestów do dymisji podał się były premier Saad Hariri.

Ponad miesiąc bez rządu. Przedsiębiorca kandydatem na premiera

Po konsultacjach w parlamencie Libanu Samir Khatib ma największe szanse na powierzenie mu misji utworzenia rządu - informuje agencja Reutera. W Libanie nie ma rządu od 29 października, gdy na fali gwałtownych protestów społecznych do dymisji podał się premier Saad Hariri. Demonstranci żądają zejścia ze sceny całej klasy rządzącej.

Liban wciąż bez premiera. "Następnym rządem pokieruje ktoś inny"

Były premier Libanu Saad Hariri oświadczył we wtorek, że nie zamierza stanąć na czele nowego rządu. Zaapelował do prezydenta Michela Aouna, by "natychmiast rozpoczął konsultacje parlamentarne" w celu mianowania nowego premiera i gabinetu. W Libanie od 17 października trwają antyrządowe protesty.

Bojówki Hezbollahu zaatakowały demonstrantów

W centrum Bejrutu w nocy z niedzieli na poniedziałek bojówki Hezbollahu zaatakowały uczestników antyrządowej demonstracji - podała agencja Associated Press. Młodych mężczyzn uzbrojonych w pałki i metalowe pręty próbowała oddzielić od demonstrantów policja.

"Czas, abyśmy przeżyli wielki szok". Premier Libanu ogłasza dymisję rządu

We wtorek, w trzynastym dniu antyrządowych protestów w Libanie, premier Saad Hariri ogłosił, że jego rząd poda się do dymisji. Rezygnacji gabinetu, któremu zarzucano korupcję i niezdolność do znalezienia wyjścia z kryzysu gospodarczego i społecznego, domagali się protestujący na ulicach Libańczycy.

170 kilometrów żywego łańcucha. Libańczycy zjednoczeni

Libańczycy pokazują swoją jedność i determinację do odsunięcia od władzy rządzących. W tym celu dziesiątki tysięcy osób utworzyły w niedzielę łańcuch wzdłuż wybrzeża, długi na 170 kilometrów, z północy na południe.

"Ktoś chce wywołać w Libanie wojnę domową"

W Libanie doszło do starć między demonstrantami a Hezbollahem. Przywódca szyickiego ruchu, Hasan Nasrallah, powiedział w piątek, że zwolennicy jego partii powinni trzymać się z dala od protestów ogarniających Liban, w którym "ktoś chce wywołać wojnę domową".