Poniedziałek, 22 czerwca To antyplatformiana, pisowska dywersja - grzmiał w programie "24 godziny" Stefan Niesiołowski na ostatnie doniesienia, że Jolanta Kwaśniewska może skutecznie zagrozić Donaldowi Tuskowi w objęciu fotela prezydenta. - Nie maczaliśmy w tym palców - zarzekał się Krzysztof Putra z PiS.
- Ten sondaż jest niepotrzebny. Jaki jest sens zamieszczania sondaży z osobami, które już kilka razy mówiły, że nie kandydują? - dopytywał Stefan Niesiołowski. Poseł PO nie zostawił suchej nitki na najnowszym sondażu "Rzeczpospolitej", z którego wynika, że jedynym groźnym kandydatem dla Donalda Tuska może być Jolanta Kwaśniewska: gdyby w drugiej turze szef rządu spotkał się właśnie z nią, poparłoby go tylko 53 proc. badanych. Była pierwsza dama mogłaby liczyć aż na 47 proc. głosów. - To antyplatformiana, pisowska dywersja pisowskiej gazety - twierdził Niesiołowski.
PiS: Nie maczaliśmy palców w sondażach
- Nie maczaliśmy palców w tym i innych sondażach - oświadczył Krzysztof Putra. Poseł PiS argumentował, że "pięć lat temu Jolanta Kwaśniewska też deptała po piętach Donaldowi Tuskowi, a wygrał Lech Kaczyński". - Powtórka tego scenariusza jest bardzo realna - ocenił Putra. Według posła PiS, rozmowa o Jolancie Kwaśniewskiej "jest fajna, ale to takie gdybanie". - W momencie, kiedy przychodzi do wyborów, to są inne realia - stwierdził poseł.
- Wicemarszałek Niesiołowski w swoich zapiekłościach posunął się za daleko - oświadczył Grzegorz Napieralski. Lider SLD nie krył radości z takiego wyniku sondażu "Rzeczpospolitej". - Ten sondaż jest na tyle istotny, bo wskazuje, że osoby związane z lewicą mają spore szanse w wyborach – mówił Napieralski. I dodał, że na pewno pójdzie z bukietem kwiatów do Jolanty Kwaśniewskiej i "z chęcią z nią porozmawia". W jego opinii, dobry wynik prezydentowej, jest pokłosiem dobrej oceny pracy jej męża na stanowisku prezydenta RP oraz jej samej.
PSL: Polacy potrzebują kogoś trzeciego
- Z tego sondażu wynika, że Polacy potrzebują kogoś trzeciego - ocenił Jarosław Kalinowski, europoseł PSL. Według niego, "Polacy nie chcą Lecha Kaczyńskiego, liderem jest co prawda Donald Tusk, ale jeśli pojawi się ktoś trzeci, to nie wiadomo, jak się sprawy potoczą". - Widać zmęczenie walką największych partii - stwierdził Kalinowski.