Srebrny medal Adam Małysz uczcił zakupami w wiosce olimpijskiej. A że sukces był spory, to i kanadyjskich dolarów "Orzeł z Wisły" w Vancouver nie żałował.
Upragnionego złotego medalu na normalnej skoczni Adamowi Małyszowi nie udało się zdobyć, co nie znaczy, że najlepszy polski skoczek nie jest zadowolony z medalu w srebrnym kolorze.
- Chciałem choć jeszcze raz sprawić kibicom wielką radość. Kiedy zajmuje się wysokie miejsca, a kibice są dumni, wtedy czuje się tą polskość. To wspaniałe uczucie - mówił Małysz, który niedzielę przeznaczył na relaks i zakupy w wiosce olimpijskiej.
Szczęśliwy Małysz nie skąpi
Uśmiech z twarzy "Orła z Wisły" nie znikł ani przez chwilę, co znalazło odzwierciedlenie w kasach sklepów wioski olimpijskiej. Kanadyjskich dolarów polski skoczek nie skąpił na skompletowanie garderoby dla siebie i najbliższych.
To ostatni moment na chwilę przerwy przed kolejnym olimpijskim konkursem. W sobotę skoczkowie rywalizować będą na dużej skoczni. Dwa dni później odbędzie się konkurs drużynowy, który zakończy olimpijską rywalizację skoczków narciarskich.
Śledź Vancouver z nami na www.tvn24.pl/igrzyska
Źródło: PAP, skijumping.pl