W dziewięcioosobowym busie wiózł 17 osób. Niektórzy jechali na ustawionych w części ładunkowej taboretach. W dodatku kierowca busa był pod wpływem alkoholu. Do zatrzymania doszło w poniedziałek rano pod Środą Wielkopolską.
Podczas patrolowania drogi krajowej numer 11 w poniedziałek o godzinie 8 policjanci zatrzymali busa. Zauważyli, że w środku znajduje się duża liczba osób w kamizelkach pracowniczych.
- Po zatrzymaniu pojazdu okazało się, że w środku znajduje się 17 osób, w tym kierowca – powiedział Michał Szymurski z Komendy Powiatowej Policji w Środzie Wielkopolskiej.
Wszyscy podróżujący, w tym kierowca, to Meksykanie. Pracują przy rozbiórce linii technologicznej jednej z fabryk w powiecie średzkim. Przebywają w Polsce legalnie, na wizach pracowniczych.
Posypały się mandaty
Kierujący został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie – i jak się okazało – miał około 0,6 promila.
- Został zatrzymany, a pasażerowie zostali ukarani mandatami karnymi za brak zapiętych pasów bezpieczeństwa w trakcie jazdy. Kierowca, po wytrzeźwieniu, zostanie przesłuchany w obecności biegłego tłumacza i wówczas zostaną mu przedstawione zarzuty – poinformował Szymurski.
Siedzieli jeden na drugim
Dostawczy opel vivaro zatrzymany przez policję dostosowany jest do przewozu dziewięć osób. W trakcie kontroli okazało się, że pasażerowie siedzieli ściśnięci między innymi na drewnianych taboretach.
- Taki samochód jest bardzo poważnie przeciążony i bardzo łatwo może wpaść chociażby w poślizg. Ponadto wszystkie te osoby w trakcie wypadku są narażone na bardzo poważne niebezpieczeństwo. Na myśl przychodzi dramatyczny wypadek, do którego doszło na terenie województwa mazowieckiego. W podobnych okolicznościach zginęło tam kilka osób - wyjaśnia rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Wielkopolska policja pokazała wideo z zatrzymania:
Kontrowersyjny wpis
O nietypowej kontroli drogowej jako pierwszy poinformował na Twitterze Borowiak.
"Policjanci z drogówki mają zagadkę. Ilu Meksykanów mieści się w oplu? Odpowiedź - siedemnastu. Jeden z nich, kierowca, na domiar pijany. Trochę ich żal, bo przyjechali zarobić na życie. Z drugiej jednak strony ciekawe, co na to ich pracodawca?" – napisał.
Policjanci z drogówki mają zagadkę. Ilu Meksykanów mieści się w oplu? Odpowiedź - siedemnastu. Jeden z nich, kierowca, na domiar pijany. Trochę ich żal, bo przyjechali zarobić na życie. Z drugiej jednak strony ciekawe, co na to ich pracodawca? pic.twitter.com/wJMjlWPYEt
— Andrzej Borowiak (@BorowiakPolicja) November 11, 2019
Jego wpis wzbudził kontrowersje. "Absolutnie nie na miejscu żart ze strony rzecznika", "Czy to rzeczywiście temat do żartów?" - komentowali internauci.
"Gazeta Wyborcza" napisał wręcz o "podszytym rasistowskim smrodkiem tweecie".
Borowiak nie rozumie tego zarzutu. - To normalna informacja. Jestem chyba ostatnią osobą, która mogłaby zostać posądzona o coś niestosownego - skomentował.
Autor: FC/ks / Źródło: PAP, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań