Najpierw w Dziwnówku w środku nocy nieznani sprawcy okradli bankomat, 20 minut później to samo próbowali zrobić pod Koszalinem. Prokuratura sprawdza, czy sprawy są połączone.
- Około godziny 2.36 dyżurny kamieńskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o wysadzeniu wolnostojącego bankomatu przy ulicy Kołobrzeskiej w Dziwnówku - opowiada nam sierż. Izabela Trepko z Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim. – Na miejscu potwierdziliśmy zdarzenie i zebraliśmy dowody – dodaje.
Polska robota
Kradzież była bardzo dobrze zaplanowana. Złodzieje najpierw zamalowali sprayem kamery monitoringu. Potem podłożyli ładunki wybuchowe, wysadzili pancerną obudowę i zabrali kasetki z pieniędzmi.
Bankomat został praktycznie całkowicie zniszczony. Jego fragmenty rozrzucone były na kilkadziesiąt metrów. Zbita została także szyba supermarketu.
Sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa w Kamieniu Pomorskim. – Ze względu na dobro śledztwa nie udzielamy informacji o szczegółach, w tym ilości zrabowanych pieniędzy – usłyszeliśmy od Joanny Biranowskiej-Sochalskiej, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Nie poszło według planu
Jak się okazuje niedługo po tym zdarzeniu, do próby identycznego rabunku doszło w Mielenku pod Koszalinem, około 100 kilometrów na wschód od Dziwnówka. Jak pisze Głos Koszaliński, włamywaczy prawdopodobnie spłoszył alarm. Nie udało im się także przebić przez obudowę bankomatu, dlatego nie zabrali stąd pieniędzy.
Policjanci próbowali szukać sprawców wykorzystując różne środki, w tym psy tropiące. Na razie bezskutecznie.
Sprawy prowadzone są niezależnie. – Nie wykluczamy jednak, że zostaną one połączone – mówi nam Biranowska-Sochalska.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/mś / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: ikamien.pl