W związku z zachowaniem dr G. jedna osoba straciła życie - to sfera faktu - mówił były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Umorzenie śledztwa ws. zarzuty zabójstwa przez kardiochirurga nazwał skandalem. - Urąga zasadom państwa prawa - dodał.
- Mamy prawo i prawo, mamy równych i równiejszych. Nie można godzić się na to, że wobec błędów lekarskich, zakończonych tragicznie, mogą zapadać różne decyzje, bo wobec innych lekarzy, odpowiadających za mniej drastyczne przypadki, sprawy kończyły się wyrokami. To rozstrzygnięcie na zamówienie polityczne - mówił Zbigniew Ziobro.
Decyzja na zamówienie publiczne
Były minister sprawiedliwości jest przekonany, że decyzja prokuratury to rozstrzygnięcie na zamówienie polityczne. - Ma kontekst polityczny - stwierdził Ziobro. Oświadczył, że z tego co wie o tej sprawie, nie było żadnych podstaw do umorzenia śledztwa. Według niego, decyzja oznacza, że różne osoby są różnie traktowane przez prawo. Zarzucił też prokuraturze, że pomijała ważne ustalenia tego postępowania. - Nie znam tak drastycznych przypadków jak ten, który dotyczy G. - powiedział Zbigniew Ziobro. Ma on jednak nadzieję, że sejmowa komisja śledcza w jawnym trybie zbada sprawę śledztwa przeciwko dr. Mirosławowi G.
"Prokuratura poszła o krok za daleko"
Ziobro twierdził, że jeszcze jako prokurator generalny mówił, iż prokuratura "poszła o krok za daleko" stawiając dr. G. zarzut umyślnego zabójstwa pacjenta. - Mówiłem, że trzeba było zarzucić nieumyślne spowodowanie śmierci, ale nie przyszło mi do głowy, że można w ogóle umorzyć tę sprawę - powiedział Ziobro. Wskazał też, że prok. Radosław Wasilewski, który prowadził ten wątek śledztwa przeciwko dr. G., prowadził też przez pewien czas postępowanie w sprawie uprowadzenia Krzysztofa Olewnika. - Niestety dowiedziałem się o tym za późno - dodał.
Prokuratura: doktor G. nie uśmiercił pacjenta
W czwartek śledztwo przeciwko byłemu ordynatorowi oddziału kardiochirurgii szpitala MSWiA Mirosławowi G., podejrzanemu o zabójstwo pacjenta zostało umorzone. Kontynuowany jest wątek korupcyjny.
O tym, że dr Mirosław G. uśmiercił swojego pacjenta, był przekonany ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie - mówił kilka miesięcy temu na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24