Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stanowczo odpiera zarzuty, jakoby jego partia planowała wyprowadzenie części pieniądzy przeznaczonych na budowę Stadionu Narodowego. - PiS ma w tej sprawie czyste sumienie - zapewnił polityk.
Tygodnik "Newsweek" pisze, że dotarł do treści zeznań jednego z podejrzanych o korupcję współpracowników byłego ministra sportu Tomasza Lipca. Tadeusz M., jeden z szefów Centralnego Ośrodka Sportu, miał zeznać, że pieniądze wyprowadzone z COS miały być przeznaczone na tajny fundusz wyborczy PiS.
Według rewelacji "Newsweeka" organizatorzy tego procederu mieli liczyć, że w ciągu dwóch lat podczas ustawionych przetargów około stu milionów złotych znajdzie się w ich rękach. (CZYTAJ WIĘCEJ)
"Zwalczaliśmy korupcję!"
Zbigniew Ziobro zdecydowanie zaprzecza, by kiedykolwiek mogły istnieć takie plany. - Rząd PiS jak żaden inny wykazał determinację w walce z korupcją (...) i to śledztwo, zatrzymania, które zostały przeprowadzone są tego najlepszym dowodem - argumentował były minister. Jak dodał, sam jest zainteresowany jak najszybszym wyjaśnieniem tej sprawy.
Prenier Tusk nie wierzy
- Wydaje mi się mało prawdopodobne, aby pieniądze wpływały na fundusz PiS-u - stwierdził premier Donald Tusk na antenie TVN24. Jego zdaniem, byłoby to choćby trudne od strony praktycznej, bo własciwie niewykonalne z powodów prawnych.
- Nie zamierzam wokół tego typu doniesień robić politycznego zamieszania - kwituje Tusk.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24