Tysiące ludzi opłakuje prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego żonę Marię i pozostałe ofiary sobotniej katastrofy w Smoleńsku. Dziesiątki na tej powszechnej żałobie… zarabiają. Od sprzedawców zniczy przez internetowych handlarzy wątpliwej jakości memorabiliów do zwyczajnych naciągaczy.
Tysiące ludzi przewija się codziennie przez Krakowskie Przedmieście w okolicach Pałacu Prezydenckiego. Wielu z nich niesie kwiaty i znicze, które zostawia później pod bramą. Warszawscy przedsiębiorcy ułatwili im sprawę – wzdłuż Nowego Światu i Krakowskiego zaroiło się od sprzedawców zniczy, a i kwiaciarzy jest wyraźniej więcej niż zwykle. Biało-czerwone flagi też można po drodze zakupić. Najmniejsza - rozmiaru A4 - 5 złotych.
To działalność legalna. W Krakowie natomiast straż miejska zatrzymała dwóch studentów, którzy sprzedawali przechodniom zdjęcia pary prezydenckiej. Zatrzymani tłumaczyli, że nie sprzedawali, a zbierali datki, przeznaczone na "cele charytatywne, związane z uroczystościami pogrzebowymi". Teraz będą zapewne zbierać „datki” na grzywnę – za zbiórkę publiczną bez pozwolenia grozi do 5 tys. zł.
Kondolencje za 30,50 brutto
Ale na tym inicjatywa przedsiębiorców zarabiających na smoleńskiej katastrofie się nie kończy. 10 kwietnia, w dniu katastrofy, powstała domena zlozkondolencje.pl, której autor za niewielką (25 zł netto / 30.50) smsową opłatą oferował wpis do księgi kondolencyjnej. „Księga z kondolencjami będzie drukowana i umieszczana każdego dnia przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie przez najbliższy tydzień. Zostaniesz powiadomiony SMSem o fakcie umieszczenia księgi z Twoim wpisem” – zachęcał. Po tym, jak o naciągaczu napisały media, strona przestała istnieć.
"Zapraszam do zakupu zegarów z wizerunkiem Pary Prezydenckiej"
Także niektórzy użytkownicy Allegro postanowili zarobić na żałobie. Pod hasłem "Lech Kaczyński - Prezydencka Para - Pamiętamy" znajdowała się aukcja, na której można było kupić zegary ścienne z wizerunkiem Marii i Lecha Kaczyńskich. Para prezydencka stoi na nich na tle flagi, zielonej mapy Polski oraz Pałacu. Styl produktu – jarmarczny. Aukcje opisała "Gazeta".
Wystawca, Japi 14, zareklamował aukcję w ten sposób: "10 kwietnia 2010 r. pożegnaliśmy Pierwszą Parę Rzeczpospolitej Polskiej - Marię i Lecha Kaczyńskich. Dla wielu z nas Para Prezydencka była wzorem. Niech pamięć o Nich nigdy nie zaginie. Zapraszam do zakupu zegarów z wizerunkiem Pary Prezydenckiej". Przypominający zegar kosztował 27 złotych.
"Ta tragedia dotyczy całej Polski, dlatego flaga krwawi"
Także na Allegro – na aukcji "Lech Kaczyński 10.04.2010" - można było sprawić sobie czarne koszulki z biało czerwoną flagą i datą katastrofy. Kapią z niej czerwone krople. Cena – 23 złote plus koszty wysyłki. Towarowi towarzyszy opis: „To jest tragedia wykraczająca poza naszą wyobraźnię. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy zgodzą się że ta tragedia dotyczy całej Polski, dlatego flaga krwawi".
Dostępne były też mniej materialne pamiątki. Milion złotych kosztowała domena www.lech-kaczynski.eu. Dla mniej majętnych była – www.lech-kaczynski.info (20 tys. zł) i www.smoleńsk-2010.pl (marne 3 tysiące).
Gdy o kontrowersyjnych aukcjach na allegro napisała gazeta.pl, produkty zniknęły z serwisu. Na ich miejscu widnieje komunikat: „Strona przedmiotu została usunięta przez pracownika Allegro”. A jedynym przedmiotem, który pojawia się po wpisaniu w wyszukiwarkę „Lech Kaczyński”, to książka Engelgarda Wielomskiego „Lech Kaczyński w Tbilisi”.
Źródło: tvn24.pl, gazeta.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP