- Nie wykluczam zwołania Rady Gabinetowej w sprawach gospodarczych - mówi Lech Kaczyński i zapowiada, że o tym pomyśle będzie chciał wcześniej porozmawiać "w cztery oczy" z premierem. - Jeśli Rada Gabinetowa zostanie zwołana, ministrowie stawią się w komplecie - odpowiada minister w kancelarii premiera Rafał Grupiński.
Prezydent liczy na spotkanie sam na sam z Donaldem Tuskiem, bo - jak zaznacza - ostatni rok pokazał, że to jest najbardziej efektywna forma rozmów z premierem. O czym Lech Kaczyński miałby rozmawiać z szefem Rady Ministrów? Przede wszystkim o gospodarce i o zagrożeniach, jakie może przynieść Polsce kryzys w USA. Prezydent miałby poruszyć też temat ewentualnego zwołania Rady Gabinetowej, czyli spotkania ministrów pod przewodnictwem głowy państwa.
Rada może okazać się dobrym rozwiązaniem bo - zdaniem Lecha Kaczyńskiego - chociaż w ostatnich latach podstawy polskiej gospodarki bardzo się umocniły to kryzys ma w tej chwili niepokojące rozmiary i może sięgnąć Polski. - Trzeba sobie zadać pytanie, jak się możemy bronić, gdyby tak się miało stać - mówił prezydent w wywiadzie dla Polsat News.
Zgodnie z konstytucją prezydent może zwołać Radę Gabinetową "w sprawach szczególnej wagi". W czwartek minister finansów Jacek Rostowski podkreślał jednak w Sejmie, że polska gospodarka - pomimo zawirowań - jest w chwili obecnej w dobrej kondycji. Minister przypomniał, że w tym roku rząd przyjął wiele projektów, które wzmacniają nasz system finansowy. - Wysoce nieodpowiedzialne byłoby straszenie obywateli, że grozi im jakiś kryzys - mówił.
Będzie Rada - będą ministrowie
Co na pomysł Lecha Kaczyńskiego kancelaria premiera? - Jeśli prezydent zwoła Radę Gabinetową, to ona się odbędzie - zapewnia minister w kancelarii Rafał Grupiński. Uważa on jednak, że prezydent i niektórzy politycy PiS nie powinni straszyć obywateli kryzysem. - Bardzo by mi zależało i także całemu rządowi, aby Lech Kaczyński, a także niektórzy politycy PiS nie wywoływali paniki w Polsce i nie straszyli obywateli kryzysem, którego akurat w Polsce nie ma - podkreślał Grupiński w Radiu Zet.
Wszyscy chcą rozmawiać z premierem
Na spotkanie z szefem rządu liczy też Jarosław Kaczyński, który w czwartek mówił, że "byłby rad", gdyby do niego doszło. CZYTAJ WIĘCEJ
Bardzo by mi zależało i także całemu rządowi, aby Lech Kaczyński, a także niektórzy politycy PiS nie wywoływali paniki w Polsce i nie straszyli obywateli kryzysem, którego akurat w Polsce nie ma Grupiński o kryzysie
- Propozycja ciekawa, ale złożona w abstrakcyjnej formie - odpowiada Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera i dodaje: - Nie ma żadnego formalnego wystąpienia o takie spotkanie. Żyjemy w kręgu cywilizacji łacińskiej i są pewne formy zapraszania, spotykania się.
Oferta PiS przyjęta?
W czwartek Jarosław Kaczyński poinformował, że PiS wycofuje wnioski o odwołanie Marszałków Bronisława Komorowskiego i Stefana Niesiołowskiego (obaj z PO). Ma być to "gest dobrej woli", który zdaniem Kaczyńskiego powinien skłonić koalicyjne PO i PSL do podjęcia rozmów w sprawie kryzysu finansowego z innymi ugrupowaniami politycznymi.
- Przyjmujemy ofertę. Zapraszamy PiS do współpracy przy reformach gospodarczych - powiedział w RMF Nowak. Szef gabinetu politycznego nie chciał powiedzieć jednak wprost, czy w najbliższym czasie dojdzie do spotkania Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim. Zaznaczył, że premier będzie w piątek w parlamencie.
PiS straszy swoją mantrą
Nowak, podobnie jak wcześniej Grupiński, przestrzegł jednak polityków PiS by przestali powtarzać "swoją mantrę" i nie straszyli dłużej Polaków kryzysem gospodarczym. - PiS jak pijany płotu trzyma się mantry, że Polsce zagraża niebezpieczeństwo. To nieodpowiedzialne i niebezpieczne - krytykował Nowak.
Źródło: RMF FM, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24