Krakowski sąd skazał na 14 lat pozbawienia wolności 48-letniego Stanisława G. Mężczyzna pod pozorem udzielenia pożyczki szantażował kobiety i nieletnie, domagając się od nich seksualnych zdjęć, w tym z dziećmi i zwierzętami. Wcześniej był sześciokrotnie skazany za gwałty. Po odsiadce skierowany zostanie na leczenie, w trakcie którego poddany będzie terapii farmakologicznej.
- Sąd okręgowy uznał Stanisława G. za winnego popełnienia 23 przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę dziesięciu kobiet i dziesięciorga nieletnich i wymierzył mu karę łączną 14 lat pozbawienia wolności - powiedział rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie Piotr Kosmaty.
Dodatkowo sąd zakazał Stanisławowi G. kontaktowania się z pokrzywdzonymi dziećmi przez 10 lat po odbyciu kary i oddał go przez ten okres pod dozór policji. Zakazał mu na zawsze zajmowania wszelkich stanowisk oraz wykonywania zawodów związanych z wychowywaniem, edukacją, leczeniem małoletnich i opieką nad nimi. Orzekł także o umieszczeniu Stanisława G. po odbyciu kary w zakładzie zamkniętym w celu przeprowadzenia terapii farmakologicznej.
Udzielał kredytów za zdjęcia?
Według aktu oskarżenia, Stanisław G. nawiązywał kontakty telefoniczne z kobietami, które poprzez ogłoszenia w gazecie telewizyjnej i prasie lokalnej poszukiwały pomocy finansowej lub pracy. Oferował pomoc i prosił o dane osobowe do sporządzenia umowy. Zabezpieczeniem spłaty miały być nagie zdjęcia, wysłane mu telefonem komórkowym. Zdjęcia miały być skasowane w momencie spłaty pożyczki.
Pomocy jednak nie udzielał, domagając się kolejnych zdjęć. Kobiety, które chciały zerwać korespondencję, straszył, że ich zdjęcia opublikuje w internecie i o wszystkim powiadomi rodzinę. Jego żądania eskalowały, domagał się zdjęć z czynnościami seksualnymi, w tym również z udziałem dzieci i zwierząt, domagał się też pieniędzy.
Osaczał kobiety
Niektóre kobiety wysłały mu ponad sto zdjęć i filmów. Prokuratura szacowała, że Stanisław G. mógł dysponować kilkoma tysiącami takich zdjęć. Oszust działał na terenie jedenastu województw. Używał kilkunastu telefonów i podawał się za różne osoby. Tym samym osaczał i dezorientował szantażowane kobiety. Wszystko odbywało się w większości przypadków bez bezpośredniego kontaktu, wyłącznie za pomocą kontaktów telefonicznych.
Karany za gwałty
Jak ustaliła prokuratura, Stanisław G. od 1988 roku był sześciokrotnie karany za gwałty. Ostatnią karę skończył odbywać w 2008 roku, niedługo potem rozpoczął działanie, za które został właśnie skazany. Podczas przesłuchania w prokuraturze przyznał się do zarzutów, potem korzystał z prawa do odmowy wyjaśnień. Proces toczył się z wyłączeniem jawności.
- Priorytetem postępowania było dobro małoletnich pokrzywdzonych. W tym celu czynności dowodowe przeprowadzono tak, by w żadnej fazie postępowania nie zaistniała konieczność przesłuchiwania dzieci w charakterze świadków - powiedział prok. Kosmaty.
Wyrok jest nieprawomocny.
Autor: pk/jaś / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24